Obligacje rozchwytywane

Popyt indywidualnych inwestorów na obligacje skarbowe, który wyraźnie zmalał po obniżce ich oprocentowania z początkiem maja, znów ustanawia rekordy. W październiku sprzedaż tych papierów przekroczyła 2,7 mld zł.

Publikacja: 12.11.2020 13:21

Obligacje rozchwytywane

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Sprzedaż tzw. obligacji oszczędnościowych tylko raz była wyższa. W kwietniu br. wyniosła ponad 5,4 mld zł, ale był to efekt kumulacji zakupów przed zapowiedzianą przez Ministerstwo Finansów obniżką oprocentowania. W kolejnych dwóch miesiącach zainteresowanie tymi instrumentami było wyraźnie mniejsze, od lipca znów jednak wzrosło.

Nie licząc kwietnia, rekordową sprzedaż obligacji detalicznych, na poziomie 2,5 mld zł, Ministerstwo Finansów odnotowało w styczniu br.

Od początku roku inwestorzy detaliczni kupili obligacje skarbowe (brutto) za niemal 24 mld zł. To o niemal 39 proc. więcej niż w całym 2019 r., który dotąd był pod tym względem rekordowy. W porównaniu do pierwszych dziesięciu miesięcy ub.r. sprzedaż obligacji oszczędnościowych wzrosła aż o 72 proc.

Ekonomiści z banku Pekao zauważyli, że w całym 2020 r. inwestorzy detaliczni mogą kupić obligacje skarbowe za 29-30 mld zł. „To wielkość porównywalna z potrzebami pożyczkowymi netto (rządu – red.) w normalnych czasach" – skomentowali na Twitterze.

Popularność obligacji oszczędnościowych w Polsce zaczęła szybko rosnąć w 2015 r. Wtedy w całym roku popyt na te papiery sięgał zaledwie 3,2 mld zł.

Obniżka ich oprocentowania począwszy od maja nie odstraszyła inwestorów z tego rynku m.in. dlatego, że zaledwie cztery tygodnie później Rada Polityki Pieniężnej ponownie obniżyła stopy procentowe (w tym referencyjną do 0,1 proc.), co przełożyło się na oprocentowanie lokat bankowych. MF nie dostosowało już oprocentowania obligacji, choć majowa obniżka była podyktowana właśnie wcześniejszym cięciem stóp procentowych (z 1,5 proc. przed kryzysem wywołanym przez pandemię Covid-19).

W październiku podobnie jak w poprzednich miesiącach największą popularnością cieszyły się papiery trzymiesięczne, których stałe oprocentowanie wynosi 0,5 proc. w skali roku. To oznacza, że w ujęciu realnym (po uwzględnieniu inflacji) gwarantują one stratę (tym bardziej, że podatek od zysków kapitałowych płaci się od nominalnej stopy zwrotu). Inwestorzy przeznaczyli na nie ponad 1,3 mld zł, co odpowiadało 48,6 proc. całkowitej październikowej sprzedaży obligacji detalicznych.

Od maja, pierwszego miesiąca po obniżce oprocentowania obligacji detalicznych (średnio o 1 pkt proc. w skali roku), trzymiesięczne papiery stale mają największy udział w sprzedaży. Wcześniej, od lipca 2019 r. do kwietnia br., największe wzięcie miały obligacje czteroletnie, które mają zmienne oprocentowanie powiązane z inflacją. W październiku ich udział w strukturze sprzedaży obligacji oszczędnościowych wyniósł 31,7 proc., podczas gdy na początku roku stale przekraczał 45 proc.

Spadek zainteresowania obligacjami czteroletnimi, podobnie jak 10-letnimi, które również mają zmienne oprocentowanie, może wynikać także z tego, że hamować zaczęła inflacja. W październiku, jak wstępnie oszacował GUS, wynosiła 3 proc. rok do roku, w porównaniu do nawet 4,7 proc. w lutym br.

Na trzecim miejscu pod względem popularności wśród inwestorów detalicznych są obligacje dwuletnie o stałym oprocentowaniu na poziomie 1 proc. W październiku ich sprzedaż wyniosła blisko 370 mln zł, co odpowiadało 13,5 proc. całkowitej sprzedaży.

Na sześcio- i 12-letnie obligacje rodzinne inwestorzy przeznaczyli w październiku 15 mln zł.  To nie tylko mniej niż w rekordowym kwietniu, ale też mniej niż w pierwszych miesiącach br.

Obligacje
Obligacje dużych firm już zbyt drogie. Niskie premie mają swoją przyczynę
Obligacje
Rentowności obligacji w okolicach poziomów z wyborów
Obligacje
Fed poczeka?
Obligacje
Tomasz Puzyrewicz, DM Navigator: Inwestorzy biją się o obligacje spółek
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Obligacje
Tłuste bilanse deweloperów to coraz chudsze kupony
Obligacje
W krótkim terminie obligacje wciąż pozwalają zarobić