Szef Biotonu: Priorytetem insuliny analogowe

Robert Neymann o sytuacji biotechnologicznej spółki. Z prezesem Biotonu rozmawia Kamil Majcher.

Publikacja: 21.11.2017 05:03

Szef Biotonu: Priorytetem insuliny analogowe

Foto: Archiwum

Wszyscy szanujący się globalni producenci insulin sprzedają insuliny analogowe i klasyczne. Bioton w swoim portfolio ma jedynie insuliny klasyczne, które na świecie wypierane są przez analogi. Kiedy inwestorzy mogą oczekiwać konkretów w sprawie insulin analogowych?

Mamy za sobą fazę badawczą. Nasze analogi insulin krótko i długo działające zostały wyprodukowane z sukcesem w skali laboratoryjnej oraz w małej i średniej skali przemysłowej. Obecnie pracujemy nad dostosowaniem tych insulin do produkcji na dużą skalę. Przewidujemy, że proces ten zostanie zakończony w I półroczu 2018 r. Na razie jesteśmy na początku drogi, ale idziemy zgodnie z planem.

Kiedy na rynek wejdą krótko i długo działające analogi?

Powinno to się wydarzyć w 2021 r. z uwzględnieniem całego okresu potrzebnego do przeprowadzenia badań klinicznych. 2021 r. jest realnym terminem, zakładając, że badania kliniczne zostaną zrealizowane bez komplikacji. Planujemy je rozpocząć w przyszłym roku.

Ile spółka potrzebuje pieniędzy na przeprowadzenie badań klinicznych i wprowadzenie analogów na rynek?

Nakłady inwestycyjne na oba analogi szacujemy na 60–80 mln zł, ale jest to kwota w dużej mierze określona przez ostateczny kształt i zakres badań. Chcemy zarejestrować je w Europejskiej Agencji Leków (EMA), tak by móc je sprzedawać w całej Europie. To najefektywniejsze wyjście, gdyż coraz więcej krajów nie honoruje innych rejestrów, wystarczy posiadać zgodę EMA.

GG Parkiet

Skąd Bioton weźmie te pieniądze? Czy w świetle dużego zadłużenia konieczna będzie emisja akcji?

Na razie nie rozważamy emisji akcji. Co więcej, przy dzisiejszym kursie nie byłoby to zasadne i akceptowalne dla akcjonariuszy. Nie wszystkie pieniądze będą potrzebne od razu. Za rok zakończymy rozwój insulin analogowych do skali przemysłowej i będziemy widzieli bieżące wyniki finansowe. Wówczas będziemy analizować dostępne formy finansowania. Poza standardowymi źródłami kapitału możemy brać pod uwagę np. sprzedaż licencji na wybrane rynki.

Wydaje się jednak, że ciężko będzie znaleźć partnerów. Kto będzie chciał wyłożyć pieniądze, by za kilka lat sprzedawać insuliny analogowe Biotonu, skoro liderzy w branży już od jakiegoś czasu sprzedają nowoczesne analogi GLP1 i cały czas pracują nad coraz lepszymi i wygodniejszymi w użytkowaniu insulinami?

Wszyscy duzi konkurenci nie są zainteresowani sprzedawaniem licencji komukolwiek, ale firm, które bardzo chętnie zaistnieją na rynku insulinowym, jest na świecie sporo. To nie jest tak, że rynek zajmują jedynie duzi gracze, choć oczywiście mają na nim pozycję dominującą. Na wielu dużych rynkach rozwiniętych nawet firmy ubezpieczeniowe mają swoje insuliny, które w ramach pakietów oferują pacjentom. Innym przykładem jest Walmart – największa amerykańska sieć dyskontów i jednocześnie największa sieć handlu detalicznego na świecie, która ma w swoich sklepach sektor diabetologiczny, w którym sprzedawane są insuliny pod ich marką własną. Tego typu rozwiązania również warto brać pod uwagę.

Chińscy akcjonariusze mogliby wyłożyć pieniądze w formie pożyczki czy objęcia akcji nowej emisji?

To jest oczywiście pytanie do nich. Jako prezes mogę powiedzieć, że podwyższenie kapitału to najbardziej odległy scenariusz, w mojej ocenie nieracjonalny przy dzisiejszej cenie akcji.

Na rynku spekuluje się, że Chińczykom może nie zależeć na tym, by spółka pokazywała dobre wyniki. Z ich punktu widzenia lepiej przeprowadzić emisję, gdy akcje będą kosztowały np. 2 zł, a nie 4. Za taką samą kwotę pieniędzy obejmą dwa razy więcej akcji nowej emisji...

Nie słyszałem o takich planach – z moich rozmów z akcjonariuszami wynika, że zależy im na wzroście wyceny Biotonu. Ostatnie ceny transakcyjne, po których akcjonariusze nabywali akcje Biotonu, są wyraźnie powyżej obecnej ceny rynkowej. Dlaczego mieliby zatem zaniżać cenę akcji? To nielogiczne. Pożyczka na 59 mln zł, którą pozyskaliśmy od głównego właściciela, jest także sygnałem, że wiąże on z Biotonem długoterminowe plany i za każdym razem, gdy spółka potrzebuje wsparcia, to je otrzymuje.

Bioton chce poszerzyć swoje portfolio o kolejne produkty?

Analogi są dla nas absolutnym priorytetem. Myślimy o kilku innych projektach biotechnologicznych w przyszłości, jednak na nich w większej mierze skupimy się po ukończeniu prac i wprowadzeniu na rynek analogów.

A może chcecie pójść śladami Mabionu i produkować własne leki biopodobne?

Nie jest to wykluczone. Jest to interesująca dla nas przestrzeń. Pod względem zasobów ludzkich i sprzętu jesteśmy przygotowani do tego, by robić więcej leków niż tylko insuliny. Akcjonariusze branżowi zdają sobie z tego sprawę, jest to jednak kwestia mocy przerobowych i priorytetów. Obecnie chcemy skoncentrować się na analogach.

Na koniec września spółka miała blisko 200 mln zł zobowiązań z tytułu kredytów i pożyczek. Jak zarząd chce się uporać z tak znaczącym zadłużeniem?

Jesteśmy po rozmowach z częścią banków o niewielkich korektach kowenantów. Spółka jest w stanie obsługiwać swoje zadłużenie. Jest to jednak dodatkowe obciążenie, które ponosi w toku swojej działalności i będziemy je redukować. Celem jest dojście do wskaźnika 2–2,5x dług netto w stosunku do EBITDA, co jednak zajmie przynajmniej kilka kwartałów. To pozwoli nam funkcjonować bardziej stabilnie.

Narastająco po dziewięciu miesiącach przychody z polskiego rynku spadły o 5,5 proc., do 90 mln zł. Czy spadek obrotów jest efektem wprowadzenia na darmową listę leków dla osób, które ukończyły 75. rok życia, insulin analogowych konkurentów?

Myślę, że nie. Spółka raportuje to, co sprzedała do hurtowni. Obserwujemy równolegle dane firmy IMS, czyli to, co sprzedawane jest przez hurtownie do aptek. Widzimy, że z hurtowni do aptek sprzedawana jest stabilna ilość insulin, a to najlepiej świadczy o naszej pozycji na rynku – na przestrzeni tego roku nie pogorszyliśmy pozycji rynkowej. Wiemy też, że dystrybutorzy są w stanie schodzić coraz niżej z zapasami tak, by zmniejszyć swoje koszty, utrzymując ciągłość dostaw na rynek. Najważniejsze jest jednak to, co dzieje się na linii apteka – pacjent, a tam nie ma żadnych niepokojących sygnałów. Niespecjalnie widzimy, żeby wprowadzenie analogów wpłynęło na popyt na nasze produkty. Pacjenci w wieku 75+ stanowią grupę około 18 proc. wszystkich chorych na cukrzycę. Z tej grupy nie wszystkich można „przestawić" na insulinę analogową. W świetle opinii ekspertów i EBM jest to wręcz dla tej grupy wiekowej niewskazane.

W tym roku wyraźnie wzrosły za to przychody z niektórych rynków azjatyckich i z Australii. Czy trend ten nadal będzie kontynuowany?

Inwestorzy zauważają, że Chiny to duży rynek, na którym już zdiagnozowano 130 mln cukrzyków i cały czas liczba ta będzie rosła ze względu na poprawiającą się diagnostykę i prozachodnie podejście do życia Chińczyków. Uważają oni jednocześnie, że skoro Bioton ma chińskich wiodących akcjonariuszy, to automatycznie zacznie tam szybko zarabiać duże pieniądze. Jest to prosty schemat i jest on dobry do momentu, w którym trzeba faktycznie wyjść na rynek i napełniać kanały dystrybucyjne. Realia są takie, że szpitalne przetargi na zamówienia wygrywają trzy lub cztery firmy i szpital sam później decyduje, od którego dystrybutora kupi produkty. Decyzja lekarzy zapada na podstawie tego, jak komfortowo czują się z danym lekiem, a żeby się czuli komfortowo, trzeba do nich dotrzeć, co wymaga sporo czasu i pieniędzy. Natomiast faktycznie dynamicznie rośnie nam sprzedaż, np. w Australii i Wietnamie.

Mówi się, że Bioton ma niewielką marżę ze sprzedaży w Państwie Środka, a zdecydowanie większa część zysków trafia do chińskiej firmy Harbin Gloria Pharmaceuticals, która nie jest już akcjonariuszem spółki...

Z perspektywy czasu zawsze możemy się zastanawiać, czy warunki tej umowy mogłyby być korzystniejsze, jednak spółka ją podpisała i musi ją honorować. Bezsprzeczne jest to, że dzięki tej współpracy budujemy swoją pozycję i obecność w Chinach. Fakt, że mamy kontakt ze szpitalami i lekarzami, ma wielką wartość. Ponadto eksport to nie tylko Chiny – wyniki pokazują, że potrafimy zwiększać sprzedaż zagraniczną w oparciu o kontrakty w innych, również perspektywicznych krajach.

Narastająco po trzech kwartałach grupa zanotowała 19,9 mln zł straty netto wobec 5 mln zł straty rok wcześniej. Kiedy wyniki zaczną się poprawiać?

Na wysokość tegorocznej straty w dużej mierze wpływ mają różnice kursowe w kwocie 11,7 mln zł, związane z umocnieniem złotego wobec dolara amerykańskiego. Wyniki za sam III kwartał pokazują, że sytuacja Biotonu się poprawia: ograniczyliśmy stratę w ujęciu rok do roku i zakładam kontynuację takiej tendencji w kolejnych kwartałach.

Dawny gigant stał się maluchem

Robert Neymann na fotelu prezesa Biotonu zasiada od połowy maja 2017 r. Od kilku kwartałów akcje największego krajowego producenta insuliny nie cieszą się powodzeniem inwestorów. Od początku roku walory Biotonu potaniały już o około 50 proc. Kapitalizacja spółki wynosi 343 mln zł. Firma, która jeszcze kilka lat temu była notowana w indeksie WIG20, obecnie wchodzi w skład sWIG80. MKT

Medycyna i zdrowie
Airway Medix: audytor ma zastrzeżenia do raportu
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics chce odbudować przychody w USA
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics: Spadek znaczenia rynku USA w przychodach
Medycyna i zdrowie
Captor z niższą wyceną i pozytywną rekomendacją
Medycyna i zdrowie
Pozytywne wieści z Mabionu. Kurs rośnie
Medycyna i zdrowie
Dobre wieści z Urteste. Kurs w górę