Czy warto kupować akcje OncoArendi?

Gościem Piotra Zająca w piątkowym Parkiet TV był Marcin Szumowski, prezes zarządu biotechnologicznej spółki OncoArendi. Pod koniec kwietnia firma wejdzie na GPW. Jakie ma plany? Co zrobi z 66 mln zł, które chce pozyskać z emisji akcji?

Publikacja: 23.03.2018 14:59

Na początek proszę powiedzieć, czym w ogóle spółka się zajmuje? Jakiego typu leki zamierza produkować i na czym polega jej innowacyjność?

Spółka zajmuje się rozwojem leków drobnocząsteczkowych, stosowanych w leczeniu chorób układu oddechowego, jak astma, włóknienie płuc i sarkoidoza. Na te dwa ostatnie schorzenia, nie ma dobrych leków. Pracujemy także nad lekami onkologicznymi, ale zajmujemy się nowym podejściem, czyli odblokowywaniem układu odpornościowego, by mógł walczyć z komórkami nowotworowymi.

Jak na razie tylko jedna wasza cząsteczka – OATD01 – trafiła do pierwszej fazy klinicznej, a więc jest już testowana na ludziach.

Zgadza się. Podawaliśmy ją zdrowym ochotnikom, konkretnie 48 osobom. Po tej fazie badan wiemy, że nasz lek nawet w najwyższej dawce nie miał żadnych efektów ubocznych. To oznacza, że lek będzie bezpieczny. Kolejne fazy pokażą, czy będzie miał on efekt leczniczy w chorobach, które wspomniałem wcześniej.

Jakie są szanse, że cząsteczka przejdzie do kolejnej fazy badań?

Przykładowo dla astmy prawdopodobieństwo, że cząsteczka zostanie zarejestrowana jako lek wynosi 11-13 proc. Jest to stosunkowo niska szansa, ale cząsteczka musi pokonać jeszcze długą drogę badań i testów. Warto jednak dodać, że przydatność tej cząsteczki w leczeniu pozostałych dwóch chorób zwiększa szansę do 20-30 proc., że zostanie zastosowana jako lek w jednym z tych schorzeń.

W waszej działalności bardzo istotne jest pozyskanie umów partneringowych. Czy są już jakieś firmy zainteresowane cząsteczką OATD01?

Prowadzimy aktualnie 12 rozmów, na różnym etapie zaawansowania. Kilka z nich uwzględnia już cały proces due diligence, czyli sprawdzanie nie tylko wyników naukowych naszych badań, ale także patentów, aspektów prawnych i finansowych. W przypadków leków na choroby układu oddechowego szansa podpisania umowy rośnie wraz z zaawansowanie fazy badań.

Dodam jednak, że pozyskanie partnerów może się odbywać na różnych etapach badań. W przypadki cząsteczki OATD02 (immunoonkologia), mamy jednego konkurenta, który już pokazuje w badaniach I fazy, że lek jest bezpieczny. Jeśli pokażą, że jest też skuteczny, to i my będziemy mogli szybciej skomercjalizować nasz projekt.

Na GPW najbliżej wam profilem działalności do Selvity. Ta spółka ma segment przychodowy, który sprawia, że pomimo ciągłych badań firma raportuje dodatnie wyniki. Czy OncoArendi także ma wydzieloną tego typu działalność?

Nie i tym pewnie różnimy się od innych spółek notowanych na giełdzie. My koncentrujemy się tylko na nowych lekach i na ich rozwoju w celu komercjalizacji. Takie było założenie od powstania firmy i uważamy, że w ten sposób najszybciej budujemy wartość i potencjalnie najwięcej możemy zarobić i pozwolić zarobić naszym inwestorom.

A więc wyniki operacyjne możemy zobaczyć w odległej perspektywie?

Na rynkach zachodnich są spółki z tej branży, mające nawet miliardową wycenę, a nie sprzedające jeszcze żadnego leku. Wartość spółki jest bowiem zależna od poziomu zaawansowania badań i od potencjału rynkowego przyszłych leków. Trzeba jednak pamiętać, że transakcje licencjonowania odbywają się wcześniej niż wprowadzenie leku, co generuje przychód. Przykładowo zagraniczna spółka Calithera zawarła w I fazie badań umowę partneringową na 750 mln dol.

Właśnie ruszyła oferta publiczna akcji. Chcecie pozyskać z rynku 66 mln zł. Na co przeznaczycie te pieniądze?

Wszystko pójdzie na badania i rozwój. Pierwsza część, około 25 mln zł, potrzebna jest jako wkład własny wymagany przy ubieganiu się o granty. W tej chwili realizujemy cztery programy i chcemy każdą z testowanych cząsteczek doprowadzić do II fazy badań klinicznych. Na wszystkie te programy mamy przyznane granty. Druga część będzie przeznaczona na dalsze prace nad cząsteczką OATD01 w kontekście stosowania w innych chorobach, co pozwoliłoby zmniejszyć ryzyko, że nie zostania zarejestrowana jako lek. Chcemy te prace rozpocząć równolegle i także ubiegać się grant. Trzecia część, kilkanaście milionów, będzie przeznaczona na zupełnie nowy program dotyczący terapii onkologicznej.

Dlaczego GPW, a nie Londyn lub Wall Street? Rynki zachodnie mają bardziej dojrzałe segmenty biotechnologiczne niż Polska.

Chodził nam po głowie taki pomysł, ale ścieżkę krajową wybraliśmy trzy lata temu, decydując się na współpracę z naszym głównym inwestorem – Michałem Słowowem. W serii rund prywatnych pozyskaliśmy polskich kapitał, więc GPW było niejako naturalnym wyborem.

Jakie nastawienie do spółki ma główny akcjonariusz?

OncoArendi było pierwszą biotechnologiczną spółką w portfelu Michała Sołowowa. O ile wiem, to zainwestował też w kilka kolejnych. Wobec nas ma długofalowe plany, ale jest inwestorem pasywnym – wierzy w nasz zespół i mamy całkowitą autonomię w podejmowaniu decyzji.

Czy PFR jest mile widziany w waszym akcjonariacie?

Zależy nam na każdym akcjonariuszy, który uwierzy w długoterminowy sukces spółki. Wchodząc na giełdę nie myślimy o pozyskaniu kapitału tylko na najbliższy rok. Ta emisja pozwoli nam działać przez kolejne trzy lata. Mamy jednak ambicje, by wprowadzić polski lek na rynek globalny w perspektywie 5-10 lat. I pewnie będziemy jeszcze potrzebować finansowania. Dlatego chcemy budować zdywersyfikowany akcjonariat funduszy, które nas poznają i nabiorą zaufania.

Na koniec. Dlaczego, jako inwestorów indywidualny, powinienem wam zaufać i nabyć mały pakiet akcje i trzymać go przez kilka, a może więcej lat?

Myślę, że to wcale nie musi być taki długi termin. Proszę popatrzeć na Selvitę i Medicalgorihmics. Jeśli uda nam się zrobić pierwszą transakcję z partnerem to jestem przekonany, że nasza wartość wzrośnie dwu- czy nawet trzykrotnie, i tu mówię o perspektywie kilku lat. Z kolei w długim terminie niech najlepszą rekomendacją będzie to, że sam zainwestowałem w tę spółkę parę milionów złotych.

Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics: Spadek znaczenia rynku USA w przychodach
Medycyna i zdrowie
Captor z niższą wyceną i pozytywną rekomendacją
Medycyna i zdrowie
Pozytywne wieści z Mabionu. Kurs rośnie
Medycyna i zdrowie
Dobre wieści z Urteste. Kurs w górę
Medycyna i zdrowie
Synthaverse stawia na ekspansję
Medycyna i zdrowie
Synthaverse z rekordowymi przychodami