Prezes Rafako: Wolę nie kreślić czarnych scenariuszy

- Nie jesteśmy w sytuacji bez wyjścia – przekonuje w rozmowie z "Parkietem" Radosław Domagalski-Łabędzki, nowy prezes Rafako

Publikacja: 08.02.2021 05:36

Radosław Domagalski-Łabędzki, nowy prezes Rafako

Radosław Domagalski-Łabędzki, nowy prezes Rafako

Foto: materiały prasowe

Rafako stoi nad przepaścią, tymczasem przeciwko układowi z wierzycielami w sprawie m.in. umorzenia części długów głosowały spółki z udziałem Skarbu Państwa, w tym Gaz-System, Energa i Polimex Mostostal. Skąd to ochłodzenie relacji?

Poziom zaufania do Rafako topniał już od dłuższego czasu. Wynikało to z pogarszającej się sytuacji finansowej spółki, która zaczęła notować ujemne kapitały własne. Rafako bez jasnego planu na przyszłość nie było wiarygodnym partnerem. Jednocześnie firmy z szeroko pojętej branży energetycznej w ostatnim czasie miały też sporo własnych problemów. Dlatego ich podejście zmieniło się na niekorzyść wykonawców – spółki zaostrzyły swoją politykę względem całej naszej branży. Rygorystycznie egzekwują kontrakty, naliczają kary umowne. Boleśnie odczuło to także Rafako.

Obecnie jednak jesteśmy już na innym etapie. Zakończyliśmy bardzo trudną, skomplikowaną budowę nowego bloku 910 MW w Elektrowni Jaworzno i zawarliśmy układ z wierzycielami, który pomoże nam powrócić na rynek i ustabilizować relacje ze spółkami Skarbu Państwa. Przede wszystkim zaś mamy plan na wyjście z kłopotów.

W tych planach jest pozyskanie inwestora branżowego – jak długo jeszcze spółka może czekać?

Wejście do spółki inwestora branżowego to preferowany przez nas model dalszego rozwoju. Trwa właśnie intensywny proces rozmów z inwestorami. Chcielibyśmy, żeby ten proces zakończył się w perspektywie kilku miesięcy. Pozwoli to wykorzystać zasoby, unikalne w skali kraju kompetencje Rafako i znaleźć spółce miejsce na rynku. Pamiętajmy, że Rafako jest ważną częścią transformacji energetyki i musi dostosować się do zmieniających się regulacji i trendów. W ostatnim czasie ta transformacja niewątpliwie przyspieszyła, bo zmieniło się też podejście rządzących do obszaru energetyki. Widzimy ewidentny zwrot w kierunku zielonych technologii, co uważam za dobry kierunek, ale tak duże spółki jak Rafako muszą mieć czas, żeby się dostosować, zwłaszcza że problemy Rafako dotykają całą branżę energetyczną. Aktualnie staramy się o wsparcie finansowe ze strony Agencji Rozwoju Przemysłu, ale ten proces trwa i to oczekiwanie wszystko komplikuje.

Bez pomocy państwa Rafako upadnie?

Może tak się stać, chociaż wolę nie kreślić czarnych scenariuszy, bo uważam, że nie jesteśmy w sytuacji bez wyjścia. Uważam jednak, że państwo, które tak chętnie udziela wsparcia spółkom z udziałem Skarbu Państwa, nie powinno zapominać też, że dla gospodarki ważne są też prywatne firmy. Bez prywatnych generalnych wykonawców nie da się przecież zrealizować wszystkich inwestycji w krajowej energetyce. A skoro państwo zmienia reguły gry i zapowiada radykalny zwrot w kierunku zielonej energii, to powinno też wesprzeć wykonawców, którzy te nowe inwestycje mają realizować. Rafako zatrudnia ponad 1 tys. osób, głównie na Śląsku i o te miejsca pracy chcemy walczyć.

Wystarczy uruchomić środki, które są dla firm dostępne np. w Agencji Rozwoju Przemysłu, ale wnioski są rozpatrywane w tempie, delikatnie mówiąc, swobodnym. O pożyczkę zwróciliśmy się na początku grudnia, wnioskując o 50 mln złotych.

Gaz-System nie tylko zagłosował przeciwko układowi, ale też wypowiedział Rafako dwa kontrakty. Czy to może zaprzepaścić szanse spółki na wyjście na prostą?

Nie sądzę. Kontrakty zostały wypowiedziane, ale za realnie wykonane prace otrzymamy zapłatę. Trwa właśnie inwentaryzacja na obu kontraktach: budowy Tłoczni Kędzierzyn oraz odcinka gazociągu Goleniów-Płoty. Czekamy też na uprawomocnienie się układu z wierzycielami.

Myślę, że nasi partnerzy doskonale rozumieją, że storpedowanie układu spowodowałoby gigantyczne problemy nie tylko po stronie Rafako, ale też wielu naszych podwykonawców polskich i zagranicznych. Nie bardzo rozumiem, w jaki sposób Gaz-System chce zabezpieczyć swoje interesy, bo prawdopodobieństwo zaspokojenia swoich roszczeń z ewentualnej masy upadłościowej Rafako jest nierealne. Podsumowując, uważam działania Gaz-Systemu za wielce kontrowersyjne.

Widać zainteresowanie inwestorów branżowych spółką?

Rozmowy trwają. Jesteśmy otwarci na firmy: prywatne i państwowe. Myślę, że Rafako jest atrakcyjnym podmiotem i ma takie zasoby, że może stać się liderem dekarbonizacji w Polsce. Już teraz jesteśmy wiodącym dostawcą instalacji ochrony środowiska i obniżania emisyjności w przemyśle. Do tego chcielibyśmy jeszcze znaleźć swoje miejsce na rynku odnawialnych źródeł energii.

Spółka jest już gotowa do tego, by szybko zakończyć proces pozyskiwania inwestora i skupić się na dalszym rozwoju. Zawarcie układu daje nam stabilizację w zakresie spłaty zadłużenia i sprawia, że jesteśmy bardziej transparentni. Zdaję sobie sprawę, że Rafako miało opinię firmy wysokiego ryzyka, ale to wszystko już za nami. Wszystkie ryzyka zostały rozpoznane, a część z nich całkowicie wyeliminowana. Drugie życie Rafako jest realnym scenariuszem.

Mówi pan o dekarbonizacji, ale Rafako promuje też swój program „200+", który zakłada modernizację bloków węglowych o mocy 200 MW, zamiast ich wyłączenia. Czy w świetle zaostrzenia celów klimatycznych przez Unię Europejską ten program ma jeszcze sens?

Logika i doświadczenie biznesowe podpowiada mi, że wciąż jest o co walczyć. Wygląda na to, że znaczenie gazu, który miał być paliwem przejściowym dla polskiej energetyki, będzie mniejsze, niż się spodziewano, z uwagi na to, że trudno będzie pozyskać finansowanie na te inwestycje. Zmniejszanie emisji w obecnych jednostkach wytwórczych – maksymalnie jak się tylko da – to najprostszy sposób, by sprostać wyzwaniom unijnej polityki klimatycznej. Jeśli faktycznie uda nam się uzyskać taką ekonomikę i takie parametry bloków, jakie zakładamy, to będzie to bardzo ciekawa opcja dla firm energetycznych. W Elektrowni Jaworzno realizujemy właśnie nasz pilotażowy projekt na zlecenie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i myślę, że jeszcze w tym roku będziemy gotowi, by komercjalizować tę usługę. Węglowe bloki, po głębokiej modernizacji, mogłyby działać jeszcze przez kilkanaście lat. Zwłaszcza że według założeń polityki energetycznej kraju węgiel nadal może stanowić ponad 50-proc. udział do 2030 r. Do momentu gdy inne technologie, takie jak OZE czy projekty wodorowe, zyskają odpowiednią skalę, by zapewnić nam bezpieczne dostawy prądu. Widzę też miejsce dla programu „200+" na zagranicznych rynkach – w Europie, na Bliskim Wschodzie, w Azji Centralnej. Musimy tylko dostać szansę na realizację swoich planów.

Roszady kadrowe

Radosław Domagalski-Łabędzki stoi na czele Rafako od 22 stycznia 2021 r. Stanowisko objął po tym, jak z funkcji prezesa zrezygnował Mariusz Zawisza. Powodem dymisji Zawiszy było odwołanie przez radę nadzorczą wiceprezes zarządu ds. finansowych Ewy Porzucek, co w jego ocenie negatywnie wpływa na możliwość prowadzenia spraw spółki. Domagalski-Łabędzki w zarządzie spółki zasiadał od maja 2020 r., był odpowiedzialny m.in. za realizację budowy bloku węglowego w Elektrowni Jaworzno dla Tauronu (blok ruszył z potężnym opóźnieniem w listopadzie 2020 r.). Wcześniej był członkiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej i prezesem miedziowego giganta KGHM. W latach 2015–2016 pełnił funkcję wiceministra rozwoju.

Parkiet PLUS
100 lat nie kończy historii złotego, ale zbliża się czas euro
Parkiet PLUS
Dobrze, że S&P 500 (trochę) się skorygował po euforycznym I kwartale
Parkiet PLUS
Szukajmy spółek, ale też i inwestorów
Parkiet PLUS
Wynikowi prymusi sezonu raportów
Parkiet PLUS
Złoty – waluta, która przetrwała największe kataklizmy
Parkiet PLUS
Dlaczego Tesla wyraźnie odstaje od reszty wspaniałej siódemki?