Maciej Bukowski, WiseEuropa: Rozwój tłumiony etatyzmem

Maciej Bukowski, prezes think tanku WiseEuropa, wykładowca Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Aktualizacja: 26.01.2018 16:33 Publikacja: 26.01.2018 16:26

100latgospodarki.pl

Wielu komentatorów dostrzega podobieństwa między pomysłami obecnego rządu a reformami i inwestycjami w II RP. To rzeczywiście była złota epoka gospodarki, do której warto się odwoływać?

Polityka makroekonomiczna II RP była generalnie nieudana, poza reformami stabilizacyjnymi Grabskiego z 1924 r. Wtedy wprowadzono złotego, stłumiono hiperinflację i ustabilizowano finanse publiczne. Po 1929 r., już w czasach Kwiatkowskiego, pozostawanie przy walucie opartej na złocie stało się kosztowne. Polityka przemysłowa tamtego okresu, która ma dziś dobrą legendę, była przeciążona etatyzmem. Udaną inwestycją była budowa portu w Gdyni, ale ogólnie inwestycje tego okresu były przewymiarowane, kosztowne, wysysały kapitał z sektora prywatnego.

PRL to był dla gospodarki czas stracony?

Za połowiczny sukces można uznać odbudowę kraju po wojnie. Udało się częściowo odbudować Warszawę i postawić na nogi przemysł ciężki. W porównaniu z nie mniej zniszczonymi Niemcami to były marne osiągnięcia, ale na tle kolejnych dekad to był okres w miarę szybkiego rozwoju gospodarki, choć ze wszystkimi immanentnymi obciążeniami komunizmu: niską wydajnością, marnotrawstwem zasobów, brakiem innowacji.

Jak wyglądałaby polska gospodarka gdyby nie PRL?

Szlibyśmy drogą podobną do Włoch i Hiszpanii. Na pewno większe byłyby migracje do aglomeracji warszawskiej i na Śląsk oraz do Wielkopolski. Postępowałoby klastrowanie się przemysłu i usług, kompletnie zaniedbanych w PRL. Inna byłaby też zapewne sekwencja rozwoju: najpierw powstałby przemysł lekki, a potem ciężki, a nie odwrotnie. Struktura przestrzenna rozwoju też byłaby inna. Mniej rozwinęłyby się średnie, częściowo sztuczne miasta, bardziej zaś aglomeracje.

Teraz jesteśmy na drodze do odrobienia zaległości względem Zachodu, których przez ostatnich 100 lat odrobić się nie udało?

Tak, ale warunkiem jest pozostanie w Europie i gospodarka konkurencyjna, bazująca na sektorze prywatnym, a nie spółkach Skarbu Państwa i quasi-monopolach.

Cała rozmowa dostępna na 100latgospodarki.pl

100 lat gospodarki
Przyszłość rynku prawnego to outsourcing obsługi prawnej
100 lat gospodarki
Bank finansujący państwowe przedsięwzięcia
100 lat gospodarki
Krzysztof Tchórzewski Elektromobilność sposobem na walkę ze smogiem