Bitcoin stracił 8 proc. w 30 minut

Najbardziej popularna kryptowaluta znów dała o sobie znać. We wtorkowe popołudnie jej wycena w pół godziny stopniała z 9400 USD do 8600 USD. Dziś spadek jest kontynuowany. Dlaczego?

Publikacja: 25.09.2019 12:58

Bitcoin stracił 8 proc. w 30 minut

Foto: AdobeStock

parkiet.com

W środowy poranek wycena bitcoina na giełdzie Coinbase sięgała 8222 USD. To najniższy kurs od czerwca tego roku i oznacza, że w ciągu doby wycena kryptowaluty stopniała o blisko 15 proc. Takiej dużej zmienności nie było na tym rynku już od dobrych kilku miesięcy. Powstaje pytanie, co takiego się stało, że notowania tak gwałtownie spadły? W branżowych mediach oraz w tweetach obserwatorów i analityków bitcoina przewija się kilka scenariuszy.

Pierwszy mówi o tym, że ruch wywołały wezwania do uzupełnienia depozytów zabezpieczających i wygasanie kontraktów na giełdzie BitMex. Platforma ta udostępnia swoim klientom instrumenty lewarowane, w których kryptowaluty są instrumentem bazowym.

Drugi scenariusz związany jest z pewną anomalią, która wydarzyła się w poniedziałek. Otóż w krótkim czasie moc obliczeniowa sieci bitcoina (tzw. hasrate) spadła o 40 proc. To trochę tak, jakby nagle ktoś od tej sieci odłączył 40 proc. "koparek". Coś takiego po raz ostatni zdarzyło się w listopadzie 2017 r., ale wtedy miało jasne wytłumaczenie – wielu górników przełączało się na sieć bitcoina cash. Na ten moment nikt nie wskazał konkretnej przyczyny poniedziałkowej anomalii. Niektórzy mówią o błędzie w kalkulacji danych (hashrate jest wielkością szacunkową i lepiej patrzyć na średnie tygodniowe, niż na dzienne) inni o manipulacji wskazującej na słabość konsensusu Proof of Work oraz na to, że górnictwo coraz bardziej się monopolizuje, co pozwala na takie wahania. To ostatnie jako straszak brzmi całkiem sensownie i mogło wywołać panikę. Dlaczego jednak inwestorzy czekali do wtorkowego popołudnia?

Trzeci scenariusz mówi o rozczarowaniu startem platformy Bakkt. Handel kontraktami na bitcoina (z fizycznym zabezpieczeniem) ruszył w poniedziałek. Było to wydarzenie, na które całe środowisko czekało z zaciśniętymi kciukami. Tymczasem nie było fajerwerków. Obrót pierwszego dnia sięgnął zaledwie 2 proc. wolumenu wypracowanego w debiucie bitcoina na CME dwa lata temu. Jedni mówią teraz, że oczekiwania były po prostu za duże, a inni sugerują, by dać platformie czas na rozwinięcie skrzydeł...

I w końcu czwarty scenariusz, bardziej z perspektywy tradingu, odnosi się do sytuacji na wykresie. Notowania bitcoina od połowy lipca poruszały się w coraz węższym zakresie wahań, tworząc na wykresie formację trójkąta. Rozpiętość jego ramion w ostatnim czasie sięgała 1000 USD, między 10400 i 9400 USD. Ten ostatni pułap został właśnie we wtorek przełamany i rozpoczęła się gwałtowna wyprzedaż, o której wspominałem na początku. W chwili pisania tego teksu notowania oscylowały przy 8400 USD, gdzie przebiega 200-sesyjna średnia krocząca. Niewykluczone, że linia ta zatrzyma przeceną. Niżej wsparcia kumulują się w okolicy 7500 USD, a więc tam gdzie miał miejsce czerwcowy przystanek przed dalszymi wzrostami. Warto na koniec dodać, że za bitcoina poszły inny aktywa z tego rynku, a ich łączna kapitalizacja w ciągu doby stopniała o 254 mld USD od 222 mld USD.

Kryptowaluty
Poziom 100 tys. dolarów za bitcoina nie wydaje się już być szalony
Kryptowaluty
Kiedy na rynek trafi ostatni bitcoin?
Kryptowaluty
Bitcoin przymierza się do ataku na szczyty
Kryptowaluty
Halving zakończony. Kopacze będą cierpieć, a bitcoin prawie nie drgnął
Kryptowaluty
Halving bitcoina - już w nocy z piątku na sobotę
Kryptowaluty
Bankomaty bitcoinowe żerują na klientach?