Michał Krajczewski: 11 spółek na najbliższy kwartał

Michał Krajczewski, ekspert Biura Maklerskiego BNP Paribas, był gościem Piotra Zająca w piątkowym programie „Prosto z Parkietu”. Temat rozmowy? Perspektywiczne branże i spółki z GPW. Dużo się bowiem mówi, że nadchodzi czas rynków wschodzących, ale mało mówi się o tym, które podmioty na tych rynkach będą zyskiwać.

Aktualizacja: 15.11.2019 16:09 Publikacja: 15.11.2019 14:45

Michał Krajczewski, ekspert Biura Maklerskiego BNP Paribas

Michał Krajczewski, ekspert Biura Maklerskiego BNP Paribas

Foto: parkiet.com

5 sierpnia wytypował pan w naszym programie 11 spółek i do czwartku portfel z nich złożony zarobił 3,8 proc., pokonując WIG o 0,7 pkt proc. Tym razem znów przygotował pan obiecującą jedenastkę, reprezentującą cztery branże. Pierwsza spółka to Celon Pharma, a więc przedstawiciel farmacji. Wydaje mi się, że branża farmaceutyczna i ochrony zdrowia może być gwiazdą parkietu, tak jak gaming.

Wskazują na to trendy światowe – ludzie się starzeją i bogacą, i chcą dbać o swoją formę i żyć jak najdłużej. W przypadku Celona podoba mi się strategia tej spółki. Jest ona producentem leków. Niektóre z nich są już w sprzedaży, inne są w zaawansowanej fazie badań. Na temat tej ostatniej więcej dowiemy się na początku 2020 r. dlatego warto przyglądać się spółce. Warto dodać, że Celon wchodzi sukcesywnie na rynki zagraniczne i liczę tutaj na odbicie eksportu w kolejnych miesiącach. Wzrost sprzedaży powinien przynieść zastrzyk gotówki, co będzie wspierać dalsze badania.

A jaki potencjał widzi pan w Mabionie?

Z punktu widzenia AT pojawił się sygnał kupna, bo kurs wybił się górą z rocznej konsolidacji. Od strony fundamentalnej zwracam uwagę na to, że spółka jest w końcowym etapie wejścia na rynek europejski z lekiem CD20. Posiedzenie komisji rejestracyjnej odbędzie się 13 grudnia i wydaje się, że inwestorzy już dyskontują pozytywny scenariusz. Z kolei na początku 2020 r. będzie spotkanie z amerykańskim regulatorem, co również może być ważnym, cenotwórczym wydarzeniem.

W tej branży zwraca pan uwagę także na Neukę. Jej kurs akcji jest na historycznie wysokich poziomach. Czy trend będzie kontynuowany?

Spółka rozwija się w trzech segmentach – programy rynkowe, własne leki i suplementy, a także przejęcia przychodni POZ. Strategia nie skupia się już tylko na hurtowej sprzedaży produktów (ona jest bazą, która zapewnia kapitał na rozwój), ale także na inwestowaniu w pozostałe segmenty. Myślę, że poniesione nakłady na te cele powinny niebawem zacząć dawać efekt. To jest początkowa faza skalowania poszczególnych biznesów, więc pole do wzrostu jest duże.

Druga branża to nieruchomości, a wiec bardzo nośny temat. Czy potencjał w tym sektorze wciąż jest niewyczerpany?

Rynek jest rozgrzany, ale moim zdaniem do bańki wciąż daleko. W poprzednim programie też stawiałem na ten sektor i stawiam nadal, bo argumenty za kupnem są aktualne. Mam na myśli niskie stopy procentowe, rosnące płace, silny popyt inwestycyjny na mieszkania i stabilizację kosztów wykonania. I choć cena mieszkań nominalnie jest wysoka, to uwzględniając inflację i zarobki, wciąż daleko do poziomów rekordowych.

W tej branży typuje pan Atal, Develię i Budimex. Dlaczego akurat ta trójka?

Atal to jeden z liderów branży. Ma bardzo wysoki i stabilny poziom sprzedaży. Ponadto spółka jest mocno zdywersyfikowana, ma sporo projektów w dużych miastach, zróżnicowany bank ziemi i efektywność kosztową. Atal podejmuje też próby inwestycji zagranicznej i wchodzenia w segment biurowy. Develia, czyli dawna LC Corp, miała przejściowe problemy, ale na przełomie 3 i 4 kwartału portfel projektów wyraźnie się zwiększył, co powinno mieć przełożenie na wyniki. Będzie to widocznej jednak dopiero w 2021 r. Ponadto po zmianach właścicielskich spółka zaczęła lepiej rotować swoim portfelem nieruchomości komercyjnych, co też powinna sprzyjać wycenie akcji.

W przypadku Budimexu zarówno część budowlana jak i deweloperska mają obiecujące perspektywy. Spółka ma duży bank gruntów, tani nabytych. Wyniki sprzedaży są dobre, marże wysokie. Warto moim zdaniem zwrócić uwagę na poprawę w segmencie budowlanym. Ceny ofertowe projektów podpisywanych na przełomie roku były wyraźnie wyższe niż wcześniej, co daje nadzieje na poprawę marż. Zwłaszcza, że trochę słabnie presja kosztowa. Potwierdzają to dobre wyniki konkurencji – Unibepu, Erbudu i Torpola.

Trzecia branża to telekomunikacja. Stawia pan na gigantów – Playa i Orange. Dlaczego?

Czerwcowe zwyżki w tej branży były moim zdaniem pierwszym symptomem ogólnej poprawy. Główną przyczyną są pierwsze od wielu lat podwyżki cen usług. Średnie przychody na klienta drgnęły. Co ciekawe – Orange, mimo podwyżki stawek, miał najwyższym przypływ klientów w ostatnim kwartale. Okazuje się więc, że konsumenci się nie odwrócili. To samo dotyczy Playa. Perspektywy przed obiema spółkami są moim zdaniem obiecujące, bo poprawa sytuacji konsumenta daje przestrzeń do podwyżek cen. Drugim ważnym czynnikiem jest oczywiście aukcja 5G. Mamy czterech dużych graczy i mówi się jeszcze o wejściu państwowego operatora. To daje szanse na to, że koszty nowej infrastruktury zostaną rozłożone i będą relatywnie niższe dla poszczególnych podmiotów.

I na koniec szeroko pojęty segment usług, a w nim wyróżnia pan Agorę, Enter Air i Asseco SEE. Skąd te wybory?

W dwóch pierwszych przypadkach sprzyjająca jest oczywiście coraz lepsza sytuacja konsumenta. Agorę wyróżniłbym za ekspozycję na rynek internetowy i kina. Segment reklamy radzi sobie coraz lepiej, utrzymuje się też wysokie zainteresowanie oglądaniem filmów na dużym ekranie. Wyniki z III kwartał były dobre i spodziewam się też pozytywnych danych za IV kwartał. Myślę, że udała się restrukturyzacja podstawowego segmentu działalności, czyli druku i prasy. Ponadto spółka inwestuje w nowe projekty. Być może przejęcie Radia ZET miałoby tutaj pozytywny wpływ.

Jeśli chodzi o Enter Air to stawiam na nią z tym samych powodów, dla których w sierpniu stawiałem na Rainbow Tours. Uważam, że potencjał rynku turystycznego wciąż jest duży, m. in. dlatego, że Polakom coraz lepiej się powodzi. Enter Air ma spory potencjał do rozwoju swojej floty. Poza tym spółce sprzyja upadek konkurentów – Small Planet i Thomas Cook. Popyt na wycieczki się utrzymuje, więc spółka będzie miała możliwość przerzucenia części kosztów na klientów, co powinna wspierać wyniki, a w konsekwencji kurs akcji.

Dlaczego Asseco SEE? Spółka robi przede wszystkim systemy dla bankowości i telekomów. Spóła regularne dokonuje małych akwizycji, które łącznie mają wyraźne przełożenie na przychody. Wyniki za III kwartał pozytywnie zaskoczyły rynek. Co więcej portfel umów na IV kwartał okazuje się być 50 proc. większy niż rok wcześniej. Bez akwizycji to jest niecałe 15 proc., co pokazuje, że wzrost organiczny jest zdrowy. Na ten moment nie widać czynników ryzyka, które miały by ten stopniowy wzrost ograniczać. Inwestorzy zdają się to dostrzegać, czego efektem jest książkowy trend wzrostowy na wykresie.

Całe nagranie na youtube.com/parkiettv

Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności
Inwestycje
Ujawnienia w ESRS dotyczące łańcucha wartości
Inwestycje
Pozyskanie danych z łańcucha wartości – bezpośrednich i pośrednich
Inwestycje
MŚP w łańcuchu wartości – granica informacyjna
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Inwestycje
Andrzej Powierża, BM Citi Handlowy: Jestem optymistą co do banków, ale umiarkowanym
Inwestycje
Diamenty kupowane także jako inwestycja