Sobiesław Kozłowski, Raiffeisen Brokers. W II kwartale przyjdzie odreagowanie?

Gościem Piotra Zająca w piątkowym Parkiet TV był Sobiesław Kozłowski, ekspert Raiffeisen Brokers. Pod lupę wzięliśmy wykresy warszawskich indeksów, dolara, MSCI EM, rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich oraz indeks nastrojów inwestorów indywidualnych.

Publikacja: 16.03.2018 13:58

Indeks WIG zbliża się do dołka trwającej korekty. Czy to okazja do tańszych zakupów, czy zagrożenie pogłębienia przeceny na GPW?

Odpowiedź na to pytanie poznamy na najbliższych sesjach. WIG przebił bowiem 62 000 pkt i zbliża się do kolejnego silnego wsparcia 60 000 pkt, które pokrywa się z długoterminową linią trendu wzrostowego. Jeśli bariera ta pęknie, będzie to sygnał wejścia w fazę bessy. Z kolei obrona będzie mocny argumentem do wzrostowego odreagowania.

A co z WIG20? Wielu inwestorów zastanawia się, czy ma on szanse kontynuować hossę z 2017 r.

Warto zwrócić uwagę na jego wykres wyrażony w dolarze, ponieważ za ponad 50 proc. obrotów na akcjach blue chips odpowiada zagranica. Wydaje mi się, że istotnym warunkiem do kontynuacji zwyżek WIG20 jest osłabienie amerykańskiej waluty. W przeciwnym przypadku perspektywy dużych spółek byłyby gorsze. Jak na razie jednak na wykresie dolara nie ma sygnału do silniejszego umocnienia. Indeks dolara od końca 2016 r. pozostaje w trendzie spadkowym. Istotny jest tu poziom 90,56 pkt. Dopóki nie jest on przebity, dopóty obowiązuje scenariusz deprecjacji lub trendu bocznego. Wyjście górą miałoby oczywiście negatywne skutki dla rynków wschodzących, w tym dla WIG20. Chociaż niewykluczone, że czynniki lokalne zamortyzowałyby ten wpływ, np. przyspieszenie inwestycji, czy poprawa w sektorze bankowym.

Skoro mowa o MSCI EM. W przeciwieństwo do indeksów GPW, indeks rynków wschodzących wciąż utrzymuje się w trendzie wzrostowym i daleko mu do zmiany tendencji.

Widać tu sporą korelację z dolarem. Od końca 2016 r. MSCI EM porusza się w trendzie wzrostowym, który niemal można odrysować od linijki. Na tym tle GPW wypada słabo, ale relacja może się odwrócić, gdy MSCI EM dostanie zadyszki. Myślę, że ta rozbieżność WIG i MSCI EM powodowana jest przez czynniki lokalne, m. in. obawy inwestorów zagranicznych o kwestie polityczne, kondycję sektorów bankowego i energetycznego.

W swoich analizach zwraca pan uwagę na amerykański długo. Rentowność 10-letnich obligacji jest bliska wybicia górę z wieloletniego kanału spadkowego. Czym to grozi?

Zwróciłbym uwagę, że trend spadkowy trwa tu niemal 40 lat. Można powiedzieć, że wykres rentowności 10-latek jest globalnym synonimem inflacji. W tym sensie wzrost rentowności poza obszar kanału byłby sygnałem, że inflacja powraca, co w dłuższym terminie byłoby niekorzystnym sygnałem dla rynku akcji. Warto zwrócić uwagę, że rentowność dotarła do poziomu 3 proc. i zaczęła się powoli osuwać, ale trzeba obserwować ten rynek w nieco dłuższej perspektywie czasowej. Wykres 10-latek amerykańskich jest bardzo istotny i może dawać kluczowe przesłanki dla inwestorów w najbliższych latach.

Wróćmy na rodzime podwórko. Opublikowany przez SII indeks nastrojów wśród inwestorów indywidualnych pokazuje, że wciąż jesteśmy na poziomie skrajnego pesymizmu. To jest wskaźnik kontrariański, a więc mamy to odczytywać jako sygnał do odreagowania?

Historycznie taki spadek wskaźnika INI, jak obecnie trwający, sygnalizował, że lokalny dołek na polskim rynku akcji jest blisko. Moim jednak zdaniem on lepiej obrazuje nastawienie do małych i średnich spółek, bowiem to w tych segmentach stroną dominującą są krajowi inwestorzy.

Czy to maluchy, jako najbardziej obecnie niedoszacowane, mogłyby najbardziej skorzystać na cyklicznej poprawie nastrojów?

Myślę, że warto poczekać na publikację wyników. Misie podają je relatywnie później niż blue chips. Gdyby dane za IV kwartał i 2017 r. pozytywnie zaskakiwały, to będzie to dobrze wpisywać się w scenariusz odbicia wynikający z analizowanych wykresów.

Porozmawiajmy teraz o kilku kluczowych sektorach GPW. WIG-banki pozostaje ostatnio pod podażową presją gołębich RPP i prezesa NBP. Czy to wystarczający argument za wejściem tego indeksu na ścieżkę spadkowego trendu?

Te mocno gołębie sygnały zbiegły się trochę w czasie z historycznym szczytem WIG-banki. Indeks miał więc skąd spadać. Myślę, że wiele negatywnych sygnałów jest już w cenach i aktualne poziomy mogą kusić inwestorów do odkupienia walorów. Zastanawiam się też, czy nasze władze monetarne nie zaostrzą trochę swojej retoryki, gdy Fed i EBC wciąż będą zaciskać monetarny pas. Obstawiam, że trwający spadek to tylko korekta. Istotne będą dane dotyczące inwestycji oraz kredytów, które zostały zaciągnięte na ich realizację.

Słabością razi też energetyka. Czy tutaj też potencjał spadkowy się wyczerpuje?

WIG-energia wszedł w drugiej połowie 2017 r. na ścieżkę trendu spadkowego. Zwróciłbym jednak uwagę, że jest on bardzo dynamiczny. Dlatego oczekiwałbym próby odreagowania. Myślę, że spółki energetyczne zbyt gwałtownie dyskontowały informacje o możliwości budowy elektrowni jądrowej. Nie wykluczam krótkoterminowego odbicia w górę w tym segmencie.

Spadkowe sygnały pojawiły się na wykresie WIG-budownictwo. Jakie ten sektor ma perspektywy?

WIG-budownictwo opuścił dołem kanał wzrostowy, ale uważam, że będzie kontynuował zwyżkę, tylko w mniejszym tempie niż dotychczas. Kluczowe będą tutaj raporty roczne spółek z tego sektora oraz komentarze zarządów dotyczące perspektyw na ten rok. To jest też trochę powiązane z sektorem bankowym. Jeśli ruszą inwestycje i więcej kredytów będzie udzielanych, to poprawie powinien też ulec sentyment do budownictwa.

I na koniec WIG-spożywczy, który, przynajmniej z perspektywy wykresu, ma najlepsze perspektywy?

Od dwóch lat indeks jest w kanale wzrostowym. Ostatnio obronił ważne wsparcie, co wspiera scenariusz wzrostowy. Zwracam też uwagę na jego siłę relatywną względem WIG i WIG20. W otoczeniu rynkowej korekty, spółki spożywcze radzą sobie naprawdę dobrze.

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności