To może być dekada spółek biotechnologicznych

Wyceny wielu firm są wysokie i jest możliwa korekta – mówił w Parkiet TV Błażej Bogdziewicz, wiceprezes Caspar Asset Management, dyrektor inwestycyjny, który był gościem w programie Dariusza Wieczorka.

Aktualizacja: 28.05.2020 18:09 Publikacja: 28.05.2020 18:04

To może być dekada spółek biotechnologicznych

Foto: Parkiet TV

Amerykańskim indeksom akcji bliżej dziś do historycznych rekordów niż marcowych dołków. Jak postrzegacie dzisiejsze wyceny w kontekście sytuacji gospodarczej?

Dziś wyjątkowo trudno o jakiekolwiek prognozy. Same spółki niechętnie mówią o tym, co ich zdaniem będzie się działo w najbliższych tygodniach, nie wspominając o miesiącach czy latach. Zdecydowana większość firm zrezygnowała z prezentowania prognoz na II połowę roku. Zwyżki akcji częściowo można uzasadnić tym, że w lutym czy marcu groziło nam ryzyko dużego kryzysu finansowego, które jednak zmalało dzięki bezprecedensowym działaniom rządów i banków centralnych. Takich ilości pieniędzy do obywateli i do firm nie transferowano w ostatnich latach nigdzie. Dlatego recesja przebiega inaczej i sytuacja na rynkach jest nieco inna. Samej recesji oczywiście nie da się uniknąć. Bezrobocie w Stanach Zjednoczonych jest największe od Wielkiego Kryzysu i ono bardzo szybko nie spadnie. Problemy, które widzimy w przypadku wielu firm z sektora usług, nie znikną z dnia na dzień. Jeśli mielibyśmy powtórkę z historii, to czekają nas jeszcze spadki. Fala zwyżek z ostatnich tygodni byłaby pierwszym dynamicznym odbiciem podczas bessy, groziłyby też nowe dołki. Oczywiście tak nie musi być, bo historia sprzed ponad dekady wcale nie musi się powtarzać. Dziś najwięcej zależeć będzie od rozwoju epidemii oraz działań polityków i banków centralnych, czyli tego, na ile będą kontynuowali politykę – mówiąc bardzo obrazowo – drukowania pieniędzy. Tzw. drukowania pieniędzy nie było wcześniej. Programy, o których mówiliśmy przed dekadą po upadku Lehman Brothers w niewielkim stopniu polegały na dodruku. Teraz rzeczywiście mamy z tym do czynienia. Banki centralne drukują pieniądze, a rząd je wydaje. W jakimś stopniu będzie to kontynuowane, ale nie wiemy, w jakim. To są decyzje polityczne. Trudno też powiedzieć, na ile politycy będą w stanie wycofać się z tych programów. Rynki są pod tak dużym wpływem decyzji politycznych jak nigdy dotąd.

Na ile prawdopodobne jest w związku z tym pojawienie się inflacji w średnim terminie?

Programy, które zostały dotychczas uruchomione, mają wpływ proinflacyjny, ale tendencje deflacyjne są dziś na tyle silne, że nie spodziewałbym się spadku wartości pieniądza w najbliższych miesiącach. Cały czas mamy duży szok deflacyjny i bardziej prawdopodobna jest właśnie deflacja. Gdyby jednak cały czas były drukowane pieniądze, które przeznaczano by na niezaspokojone dotąd potrzeby, to w perspektywie średnio- czy długoterminowej inflacja się pojawi. Może pojawić się przecież presja branż, które nie zostały dotychczas wsparte przez rządy.


Wzrost w USA może być jeszcze kontynuowany?

Wyceny wielu spółek, w tym technologicznych, dotarły do bardzo wysokich poziomów, wyższych nawet niż w 2000 r. To oczywiście nie oznacza, że mamy do czynienia z ewidentną bańką, bo rzeczywiście są argumenty za popytem. Spółki mają przewagi konkurencyjne, szybko rosną, generują gotówkę, czego nie było w 2000 r. Natomiast wyceny są wysokie i jest możliwa oczywiście silniejsza korekta. Nie jesteśmy jednak w stanie powiedzieć, kiedy nastąpi. Caspar jest w tej chwili dość ostrożny. Koncentrujemy się na małych rzeczach, czyli dywersyfikacji oraz wyszukiwaniu okazji. Nie wykonujemy jakichś gwałtownych ruchów. Oprócz akcji mamy obligacje rządu amerykańskiego, ale też i polskiego. Nie przesadzamy z ryzykiem, które teraz jest duże.
Caspar Globalny od początku roku zarobił 11,6 proc., a Caspar Stabilny – 8,3 proc.

Wspomniał pan o selektywnym podejściu do spółek. Jakie firmy są w tych funduszach?

Zawsze inwestowaliśmy dość dużo w spółki technologiczne, w tym biotechnologiczne. Caspar Globalny nie jest funduszem sektorowym, inwestuje w różne grupy firm, gdzie widzimy okazję. Dywersyfikacja na branże jest teraz na pewno większa niż w zeszłym roku. Portfel jest bardziej zrównoważony. Cały czas zawiera jednak dużo spółek biotechnologicznych. One cieszyły się w wielu przypadkach dość dużym zainteresowaniem inwestorów, więc możliwa jest jak najbardziej korekta. Ten sektor ma jednak przed sobą bardzo atrakcyjne perspektywy. Być może ta dekada będzie właśnie należała do spółek biotechnologicznych, bo będą one odgrywać coraz większą rolę. Można dostrzec pewne analogie do lat 80., gdy powstawał Apple, Microsoft. Mieliśmy dynamiczny rozwój technologii informatycznej, który trwa do dziś. Dziś z kolei widzimy duże przyspieszenie, jeśli chodzi o rozwój wiedzy i zastosowania wyników badań firm z branży medycznej.

Wciąż niewiele inwestujecie w polskie akcje?

Polskie akcje traktujemy jako część globalnego rynku. Polska jest jego małą częścią i podobnie podchodzimy do inwestycji. Po pierwsze ze względu na dywersyfikację oraz to, że działając na rynkach globalnych łatwiej o okazje inwestycyjne niż ograniczając się do pojedynczego rynku. Ja jestem dość optymistycznie nastawiony do polskiej gospodarki, wierzę, że może sobie relatywnie dobrze radzić w najbliższych miesiącach.

Szykują się jakieś zmiany w ofercie funduszy otwartych?

Nie. Myślę, że nasza paleta produktów odpowiada potrzebom inwestorów.

Jak na wahania rynkowe reagowali wasi klienci?

Różnimy się od innych TFI w Polsce tym, że zdecydowana większość aktywów została nam powierzona przez klientów, z którymi mamy bezpośrednie relacje. Stąd ich reakcje były dość spokojne. Nie obserwowaliśmy wzmożonych umorzeń. Sytuacja pod względem sprzedaży jest u nas dość spokojna. Notujemy zainteresowanie klientów inwestycjami, ale ono jest dość stabilne. Podobnie było też w maju.

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności