Na zamknięciu piątkowej  sesji za akcje Eurocashu płacono na rynku 38,25 zł.

Jak zauważają autorzy rekomendacji Eurocash od wielu kwartałów boryka się ze spadkiem sprzedaży porównywalnej w segmencie cash&carry, co było efektem deflacji, kanibalizacji sieci i wypadania z rynku małych sklepów. - Ostatni kwartał przyniósł stabilizację w tym obszarze, a zamykanie części placówek poprawia efektywność sieci. Ubytek w obszarze hurtu niezależnego spółka pokrywa rozwojem w obszarze hurtu zintegrowanego dzięki rozwojowi sieci franczyzowej Delikatesy Centrum oraz poprawie sprzedaży porównywalnej w tym kanale – uważają analitycy.

Z kolei silnie wzrostowym obszarem spółki z uwagi na akwizycje stała się działalność detaliczna. - W 2017 roku obszar ten przyniesie ponad 2 mld zł sprzedaży, a po finalizacji przejęcia sieci Mila zbliży się do 4 mld zł. Rentowność przejmowanych sieci pozostawia wiele do życzenia, jednak dzięki temu cena zakupu w przeliczeniu na sprzedaż jest zdecydowanie poniżej porównywalnych podmiotów - wskazują eksperci.

Wśród potencjalnych zagrożeń wymieniają presję w obszarze hurtu niezależnego oraz wolniejsze dochodzenie do zakładanej rentowności w obszarze detalu, jak również ograniczenie handlu w niedzielę.

Prognoza analityków Noble Securities zakłada, że w tym roku zysk netto Eurocashu wyniesie 81 mln zł przy przychodach sięgających prawie 23,5 mld zł. W 2018 roku zysk netto wzrośnie do 242 mln zł, a sprzedaż zwiększy się do niemal 24,6 mld zł.