"Kurs Dino istotnie wzrósł w 2019 r. dyskontując naszym zdaniem przyśpieszenie dynamiki sprzedaży porównywalnej (lfl) od II kwartału 2019 r. oraz przyśpieszenie inflacji cen żywności. Doceniamy bardzo dobry model biznesowy sieci, jednak uważamy że obecny poziom wyceny uwzględnia ambitne założenia wzrostu ignorując potencjalne ryzyka. Naszym zdaniem cel zarządu zakładający poprawę marży EBITDA o 0,1 – 0,2 pkt proc. rok do roku w 2019 r. będzie ambitny ze względu na: rosnącą presję na marżę brutto na sprzedaży (istotny wzrost cen mięsa wieprzowego rok do roku, efekt bazy) oraz presję kosztową (wynagrodzenia, koszty energii)" - czytamy w raporcie DM mBanku.

Zdaniem Piotra Bogusza, autora raportu, presja na rentowność może być tylko częściowo kompensowana przez wzrost lfl oraz poprawę warunków zakupowych. "Nie widzimy także dalszego pola do zaskoczeń w obszarze tempa ekspansji. Zakładana przez nas roczna liczba otwarć w 2019 roku jest zbliżona do rekordu w sieci Biedronka oraz przewyższa ten rekord w 2020 roku. Coraz wyższa liczba nowych placówek otwierana w otoczeniu niskiej stopy bezrobocia może powodować dodatkową presję na koszty wynagrodzeń. Biorąc pod uwagę wskaźnik kapitalizacja/sklep, placówka Dino jest wyceniona drożej niż placówka Jeronimo Martins, pomimo generowania OCF niższego o około 33 proc. (średnio w latach 2019-23), co jest naszym zdaniem nieuzasadnione" - wskazuje Bogusz, analityk DM mBanku. Stąd powyższe ryzyka nie uzasadniają wyceny na poziomie 20,2x/15,8x EV/EBITDA na lata 2019/20.

Autorem raportu datowanego na 13 sierpnia 2019 r. jest Piotr Bogusz. Pełna treść znajduje się w załączniku.

Tymczasem wtorkową sesję Dino Polska zakończyło na poziomie 148 zł za walor.