eobuwie.pl wejdzie do Włoch i Hiszpanii

Spółka zależna CCC wystartowała z e-biznesem w Szwecji i szykuje debiut w dwóch kolejnych krajach. W Polsce liczy na nową grupę klientów.

Publikacja: 01.02.2018 04:07

eobuwie.pl, spółka założona przez rodzinę Grzymkowskich z Zielonej Góry, przejęta w prawie 75 proc. przez CCC, ma 3-letni plan działania – wynika z rozmowy z Marcinem Grzymkowskim, prezesem firmy.

W tym roku – podtrzymuje Marcin Grzymkowski – firma wypracować powinna 1 mld zł przychodów, o 65 proc. więcej niż w 2017 r. Rentowność EBITDA eobuwia.pl, która wynosiła w minionym roku kilkanaście procent, powinna pozostać na wysokim poziomie – mówi Grzymkowski. Planów finansowych na kolejne dwa lata przedsiębiorca nie zdradza. – Uważam, że mamy przeogromny potencjał – mówi.

Szwedzkie kilka procent

W grudniu eobuwie.pl zaczęło sprzedaż w Szwecji. – W drugiej połowie grudnia ruszyło tam nasze biuro, skompletowaliśmy zespół działu obsługi klienta i marketingu, odnotowujemy wzrost zarówno liczby klientów, jak i zamówień, i mogę powiedzieć, że wszystko idzie zgodnie z planem – zapewnia prezes eobuwia.pl. Jaki to plan?– Na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej walczymy o pozycję lidera. W Szwecji mamy plan na uzyskanie kilkuprocentowego udziału w rynku sprzedaży obuwia online, co i tak zapewni nam już bardzo wysokie przychody – mówi Marcin Grzymkowski.

Co z zapowiedziami, że firma e-commerce wejdzie na dwa kolejne europejskie rynki? – Podtrzymuję ten plan, a rynki, na których chcemy zaistnieć, to Hiszpania i Włochy – mówi szef eobuwia.pl.

Z internetu do galerii

Marcin Grzymkowski jest przekonany, że firma może nadal rosnąć także na krajowym rynku. Stąd też jego przekonanie o potencjale eobuwia.pl.

– W Polsce e-commerce odpowiada zaledwie za około 12 proc. całego rynku obuwia. Właśnie z myślą o dotarciu do szerszego grona klientów ruszamy z nowym konceptem, którego pierwszym elementem jest salon w galerii Magnolia we Wrocławiu: 2 tys. mkw. powierzchni magazynu, częściowo zautomatyzowanego, i tylko 300 mkw. sali sprzedaży – mówi przedsiębiorca.

Takich miejsc, w których przestrzeń dla klientów jest podzielona na trzy części: w jednej można przeglądać ofertę na tablecie, druga nadaje się do przymierzania, trzecia do odbioru zamawianych produktów – ma być w kraju 6–9.

– Każdy produkt, czy to zamówiony bezpośrednio w salonie, czy zamówiony wcześniej z własnego urządzenia mobilnego, dostarczymy klientowi w 3 minuty. Dodatkowo wraz z uruchomieniem salonu we Wrocławiu chcemy na terenie miasta gwarantować dostawę zamówień online do domu w maksymalnie trzy godziny. Takiej formy sprzedaży obuwia nie prowadzi nikt w Europie, chociaż podobne rozwiązania dla innych branż niż obuwnicza funkcjonują w niektórych krajach – przyznaje Grzymkowski. – Polityka cenowa pozostaje ta sama. Obuwie offline i online kosztuje tyle samo – wyjaśnia.

Czy taki może być format sklepów CCC w przyszłości? – Nie, nie łączymy tego, to osobne spółki, osobni klienci, osobni dostawcy – mówi Grzymkowski.

Według CCC rozwój e-commerce ma pochłonąć przez dwa lata około 100 mln zł.

[email protected]

Handel i konsumpcja
Trigon DM wyżej ceni Dadelo
Handel i konsumpcja
Choć szara strefa się kurczy, to rośnie nielegalna sprzedaż alkoholu
Handel i konsumpcja
1000 osób do zwolnienia w Eurocashu
Handel i konsumpcja
Sklepy ostro walczą na ceny, a te będą znowu szybciej rosnąć
Handel i konsumpcja
Eurocash wyraźnie słabnie po wynikach
Handel i konsumpcja
Wittchen zarobił mniej, ale dywidenda w górę