Ci pierwsi chcieli nabyć  ponadtrzykrotnie więcej walorów niż znajdowało się w sprzedaży, podczas gdy ich japońscy rywale zapisali się na około dwa razy więcej papierów niż opiewała oferta, wskazują nieoficjalne informacje.

Dopisali też inwestorzy indywidualni dla których przeznaczono prawie 90 proc. sprzedawanych walorów. W tej transzy była oprawie dwukrotna nadsubskrypcja.

Akcje Softbank Corp., bo tak będzie się nazywała nowa spółka, na tokijską giełdę trafią 19 grudnia. Spodziewany jest wówczas dodatkowy popyt ze strony inwestorów instytucjonalnych, którzy będą chcieli mieć te papiery w swoich portfelach.

O zdrowym, jak pisze Bloomberg,  popycie na akcje Softbank Corp. świadczy też ostateczna cena walorów  na  poziomie 1500 jenów, utrzymana mimo kłopotów technicznych japońskiego operatora i globalnej wyprzedaży akcji.