Dane za październik zrewidowano w górę z 531 tys. do 542 tys. Stopa bezrobocia spadła z 4,6 proc. w październiku do 4,2 proc. w listopadzie, czyli mocniej niż prognozowano a średnia płaca godzinowa zwiększyła się o 0,3 proc. m./m. (4,8 proc. r./r.).

Wyraźnie rozczarowała pod względem wzrostu liczby etatów amerykańska branża hotelarsko-restauracyjna. Po dużych zwyżkach zatrudnienia w poprzednich miesiącach, w listopadzie zwiększono tam liczbę pracowników tylko o 23 tys. Od początku roku przybyło w tym sektorze 2,4 mln miejsc pracy, ale zatrudnienie i tak jest o 1,3 mln (czyli o 7,9 proc.) mniejsze niż przed pandemią. Zatrudnienie najbardziej wzrosło w zeszłym miesiącu w branży usług biznesowych (+90 tys.) a najgorsze dane napłynęły z sektora handlu detalicznego, gdzie spadło ono o 20 tys.

Najnowsze dane z rynku pracy mogą być kłopotliwe dla Fedu. Jerome Powell, szef Rezerwy Federalnej, co prawda  stwierdził w tym tygodniu, że wariant Omikron stanowi zagrożenie dla gospodarki, ale też zapowiedział, że na grudniowym posiedzeniu Komitetu Otwartego Rynku będzie dyskutowana kwestia przyspieszenia taperingu (ograniczania skupu aktywów). Inwestorzy spodziewali się, że jeśli dane za listopad będą mówiły o silnym wzroście liczby etatów, to Fed uznaje za zielone światło do mocniejszego zmniejszania programu QE.