Na drugiej pozycji listy czynników ryzyka znalazł się scenariusz w którym nie dochodzi do podpisania wstępnej umowy handlowej pomiędzy USA a Chinami lub po jej podpisaniu nadal daje o sobie znać niepewność handlowa. Trzecim czynnikiem ryzyka na liście Deutsche Banku jest wpływ niepewności handlowej na decyzje spółek dotyczące wydatków kapitałowych.

Analitycy Deutsche Banku widzą też ryzyko, że wolny wzrost gospodarczy w Ameryce, Europie i Azji przyczyni się do poważnej aprecjacji dolara. Dawać może o sobie znać również niepewność dotycząca impeachmentu prezydenta USA i możliwego zamknięcia rządu (wstrzymania finansowania dla administracji federalnej w wyniku sporu o budżet w Kongresie) a także niepokój związany z wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych. Zagraniczni inwestorzy mogą tracić apetyt na amerykańskie obligacje w związku z wyborami. W grze jest jednak też scenariusz mówiący, że inwestorzy kupowaliby więcej amerykańskiego długu, by uciec od negatywnych rentowności obligacji z innych krajów.

Czynnikiem ryzyka ma być też legislacja antytrustowa, dotycząca ochrony danych osobowych i walki z piractwem.

Czynnikiem, który wpłynąłby poważnie na rynki byłaby również ekspansja fiskalna w stylu MMT (nowoczesnej teorii monetarnej) zwiększająca wzrost gospodarczy w Europie i USA. Jest jednak też niebezpieczeństwo, że poziom zadłużenia USA budziłby obawy inwestorów. Niedopasowanie pomiędzy popytem a podażą bonów skarbowych mogłoby natomiast prowadzić do wstrząsów na rynku pożyczek repo. Fed mógłby być niechętnie nastawiony do cięć stóp procentowych w roku wyborczym. Pogorszyłyby się warunki na rynku kredytowym a więcej spółek miałoby obniżane ratingi. Ewentualny spadek zysków spółek mógłby sprawić, że na rynku byłoby mniej pieniędzy na skup akcji własnych. Czynnikiem ryzyka byłby też spadek cen nieruchomości w Australii, Kanadzie i Szwecji. Na 20. miejscu wśród czynników ryzyka analitycy Deutsche Banku wymieniają niepewność brexitową.