Wprawdzie cięcie prognoz przez ekspertów z Wall Street w tym okresie jest do pewnego stopnia czymś naturalnym, ale tym razem oczekiwania korporacji na 2020 rok zaczęły się poprawiać, zauważa Bloomberg. Podążanie za tym ostatnim trendem opłaciło się.

Dla inwestorów obawiających się powtórki wyprzedaży z ostatniego kwartału 2018 roku, spowodowanej przez nurkujące prognozy analityków, ostatnie kwartały były krzepiące. Oczekiwania zarządów amerykańskich korporacji systematycznie poprawiają się od miesięcy letnich.

Odsetek firm z prognozami lepszymi od średniej szacunków analityków z Wall Street ogłoszonymi w ostatnich 12 tygodniach sięga 45 proc. co jest najlepszym wynikiem od stycznia.

Analizy BMO Capital Markets, wskazują, że akcje niemal zawsze drożeją po dołkach prognoz kierownictw firm. 12 miesięcy później indeks Standard&Poor's500 średnio zyskiwał 14 proc. Od ostatniego takiego dołka siedem miesięcy temu wskaźnik ten zyskał 5 proc.

Jednak rosnący optymizm menedżerów nie powstrzymał analityków z Wall Street przed cięciem własnych prognoz na 2020 rok. Od końca sierpnia ich szacunki zysku na akcję (EPS) dla firm z S&P500 obniżyły się z 181 dolarów do 177,70 USD, czyli o około 2 proc.