- Potrzebujemy większej elastyczności, by honorować ten dług. Chcemy powiązać część jego spłat z koniecznymi inwestycjami w zieloną infrastrukturę – stwierdził Fernandez omawiając kwestię 46 mld USD, które jego kraj jest winny Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu.

Pomysł wymiany długu na działania ekologiczne nie jest jednak nowy. Po raz pierwszy pojawił się on w 1984 r., podczas latynoamerykańskiego kryzysu zadłużeniowego. Ekolog Thomas Lovejoy napisał wówczas opinię dla „New York Timesa", w której proponował anulować część długu państwom Ameryki Południowej, w zamian za ich zobowiązania w dziedzinie ochrony środowiska. Pierwsza tego typu umowa została zawarta w 1987 r. przez Boliwię z grupą jej wierzycieli. W zamian za umorzenie 650 tys. USD długu, rząd boliwijski przeznaczył 3,7 mln akrów ziemi na rezerwat przyrody. Podczas niedawnego szczytu COP26 w Glasgow, rząd Ekwadoru ogłosił natomiast, że zamieni akweny morskie rozległe na 60 tys. km kw. w strefę chronioną, w zamian za anulowanie części swojego długu.

Dług publiczny Argentyny sięgał w 2020 r. 102,7 proc. PKB. Argentyna w tym stuleciu już dwukrotnie restrukturyzowała swoje zadłużenie a raz doświadczyła „selektywnego bankructwa" na jednej serii obligacji.