Saudyjski kryzys bije w rynek

Wracają prognozy mówiące o ropie po 100 dolarów za baryłkę.

Publikacja: 16.10.2018 05:01

Saudyjski kryzys bije w rynek

Foto: Bloomberg

Cena ropy gatunku Brent skoczyła w poniedziałek o ponad 1 proc. i sięgała nawet blisko 82 USD za baryłkę. To wciąż niższy poziom niż w pierwszym tygodniu października (gdy cena dochodziła do 87 USD za baryłkę), ale na rynku dają o sobie znać obawy, że pójdzie ona jeszcze mocniej w górę w związku z kryzysem dyplomatycznym wokół Arabii Saudyjskiej. Pojawiają się już prognozy mówiące, że ten kryzys może przyczynić się do tego, że cena ropy dojdzie do 100 USD za baryłkę.

– Ceny ropy mogą wzrosnąć do 100 dolarów za baryłkę z powodu obaw dotyczących Arabii Saudyjskiej. Ludzie wcześniej myśleli, że saudyjska ropa zrekompensuje spadek irańskiego eksportu. Jeśli Saudyjczycy zaczną wykorzystywać ropę jako broń, to będzie całkiem nowy rozdział – twierdzi Kazuhiko Fuji, analityk japońskiego, rządowego Instytutu Badań nad Gospodarką, Handlem i Przemysłem.

Arabia Saudyjska znalazła się pod dyplomatyczną presją z powodu sprawy Jamala Khashoggiego, dziennikarza krytycznego wobec jej władz, który 2 października zaginął po wejściu na teren saudyjskiego konsulatu w Istambule. Tureckie służby specjalne twierdzą, że został on tam zabity. Sprawa ta mocno uderzyła w wizerunek saudyjskiej monarchii i doprowadziła m.in. do bojkotu forum inwestycyjnego Future Investment Initiative w Rijadzie, które ma odbyć się w przyszłym tygodniu (wycofały się z niego m.in. bank JPMorgan Chase i koncern Ford). W sobotę prezydent USA Donald Trump stwierdził, że jeśli informacje o morderstwie dziennikarza się potwierdzą, Arabia Saudyjska będzie musiała zostać ukarana. Wielka Brytania, Francja i Niemcy wezwały Rijad do wytłumaczenia się z tej sprawy. Saudyjskie MSZ odpowiedziało, że jeśli dojdzie do wprowadzenia sankcji, to odpowie na nie „większym działaniem". W saudyjskich mediach pojawiły się groźby, że w odwecie kraj zmniejszy wydobycie ropy.

„Jeśli amerykańskie sankcje zostaną wprowadzone na Arabię Saudyjską, będziemy mierzyć się z katastrofą gospodarczą, która wstrząśnie całym światem. Skutkiem będzie niewyprodukowanie przez Arabię Saudyjską 7,5 mln baryłek ropy dziennie. Jeśli cena ropy wynosząca do 80 USD za baryłkę zdenerwowała prezydenta Trumpa, to nikt nie powinien wykluczać ceny skaczącej do 100 USD za baryłkę, 200 USD za baryłkę lub nawet dwukrotnie większej" – napisał Turki Aldakhil, dyrektor telewizji Al Arabiya.

GG Parkiet

Bronią odwetową, jakiej mogą użyć Saudyjczycy, jest również ich państwowy fundusz inwestycyjny Public Investment Fund (PIF) dysponujący aktywami wartymi około 230 mld USD. Masowa wyprzedaż przez saudyjskich inwestorów zagranicznych aktywów byłaby znacząco odczuwalna przez rynki. Obawy przed takim scenariuszem sprawiły już, że w poniedziałek akcje japońskiego SoftBanku traciły na giełdzie w Tokio ponad 7 proc. Bank ten jest zaangażowany we wspólne projekty z PIF. Silnych turbulencji doświadcza też saudyjski rynek. Tadawul All Share, główny indeks giełdy w Rijadzie, tracił w niedzielę ponad 7 proc., by w poniedziałek zyskiwać ponad 2 proc.

Gospodarka światowa
Handel na NYSE na okrągło przez cały tydzień?
Gospodarka światowa
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Gospodarka światowa
UE nie wykorzystuje w pełni potencjału integracji
Gospodarka światowa
Netflix ukryje liczbę subskrybentów. Wall Street się to nie podoba
Gospodarka światowa
Iran nie ma jeszcze potencjału na prawdziwą wojnę
Gospodarka światowa
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach