Jak wyjaśnił na konferencji prasowej gubernator NBH Gyorgy Matolscy, zwiększenie zasobów złota w oficjalnych aktywach rezerwowych banku z 3,1 do 31,5 ton to inwestycją w bezpieczeństwo finansowe Węgier a także odniesienie do średniowiecza, gdy ten kraj był jednym z największych producentów kruszcu.

Czytaj także: Polska kupiła w wakacje 9 ton złota. Pierwszy raz w tym stuleciu

Z oświadczenia opublikowanego na stronie NBH wynika, że po tej transakcji udział złota w oficjalnych aktywach rezerwowych wynosi 4,4 proc., zgodnie z regionalną średnią.

Od lipca złoto kupuje również Narodowy Bank Polski. Łącznie od tego czasu zwiększył swoje rezerwy kruszcu z około 103 ton do 115,8 ton. Jego wartość odpowiada 3,9 proc. całkowitej wartości rezerw banku centralnego.

Zarówno NBP, jak i NBH, wciąż mają mało metali szlachetnych w swoich rezerwach na tle państw zachodniej Europy. Na W Niemczech złoto (blisko 3,4 tys. ton) odpowiada za 70 proc. oficjalnych aktywów rezerwowych, we Francji zaś (2,4 tys. ton) za 60 proc. W Polsce ten udział to zaledwie 4 proc.