Wielka wyprzedaż akcji. Kto sprokurował krwawą łaźnię

W dużej mierze środową wyprzedaż akcji na Wall Street wywołali inwestorzy, którzy pozbywali się faworyzowanych dotąd akcji i kupowali niedoszacowane walory wartościowe (value shares).

Publikacja: 11.10.2018 11:16

Wielka wyprzedaż akcji. Kto sprokurował krwawą łaźnię

Foto: AFP

Tego rodzaju papiery zyskują z powodu takich czynników jak zagrożenie wzrostem inflacji, perspektywa dalszych podwyżek stóp procentowych oraz szybki wzrost gospodarczy w USA.

Czytaj także: Ostra wyprzedaż na światowych giełdach

- Wszystko co poprawia perspektywy wzrostu wspiera wartość - przekonuje cytowany przez Bloomberga Inigo Fraser Jenkins z Sanford C. Bernstein&Co. Podkreśla on, że akcje wartościowe są „niezwykle tanie" co zwiększa ich atrakcyjność.

Czytaj także: Europejskie akcje najniżej od 20 miesięcy

Według Charliego McElligotta, stratega Nomura Holdings Inc. inwestorzy likwidowali pozycje nastawione na kontynuację dotychczasowego trendu, a głównie dotyczyło to akcji wzrostowych, które jego zdaniem są wyjątkowo wrażliwe na rosnące rentowności obligacji i ryzyko wzrostu stóp procentowych.

McElligott twierdzi też, że środowe straty spotęgowali gracze korzystający z modeli komputerowych, którzy sprzedali kontrakty na Standard&Poor's500 o wartości około 66 miliardów dolarów.

Gospodarka światowa
Netflix ukryje liczbę subskrybentów. Wall Street się to nie podoba
Gospodarka światowa
Iran nie ma jeszcze potencjału na prawdziwą wojnę
Gospodarka światowa
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach
Gospodarka światowa
Kiedy Indie awansują do pierwszej trójki gospodarek? Premier rozbudza apetyty
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Gospodarka światowa
Biden stawia na protekcjonizm. Chce potroić cła na chińską stal
Gospodarka światowa
Rosja/Chiny. Chińskie firmy i banki obawiają się sankcji?