Kontrakty na West Texas Intermediate staniały o 1,9 proc., gdyż wzrost o 4,2 proc, w poprzednich dwóch dniach uznano za nieuzasadniony. W Londynie cena baryłki ropy Brent w środę na krótko przekroczyła nawet 80 USD, ale w czwartek spadła do 79,15 USD, o 59 centów wobec środowego zamknięcia.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna IEA ostrzega jednak, że wkrótce ceny ropy mogą na dobre przełamać barierę 80 USD, jeśli inni producenci nie zrównoważą spadających dostaw z Wenezueli i Iranu. Irański eksport spadł od maja o 200 tys. baryłek dziennie jeszcze przez wejściem w życie amerykańskich sankcji, a wenezuelski o 100 tys. baryłek.

Wenezuela obecnie wydobywa o połowę mniej ropy niż na początku 2016 r. i w tym roku jej produkcja może spaść o kolejne 19 proc. do 1 mln baryłek dziennie, bo pogarsza się stan infrastruktury i uciekają pracownicy. W Iranie wydobycie wynosi 3,63 mln baryłek dziennie i jest najmniejsze od lipca 2016 r. Klienci chcą znaleźć innych dostawców przed 4 listopada, kiedy zaczną obowiązywać amerykańskie sankcje.

Rosja i kraje OPEC wprawdzie zapowiadały zwiększenie wydobycia o 1 mln baryłek dziennie, ale ostatecznej decyzji można spodziewać się dopiero na szczycie 23 września w Algierze. Przy czym nie wiadomo jak szybko uda się uruchomić rezerwowe moce produkcyjne, a poza tym nie jest pewne czy i na ile na popyt na ropę wpłynie napięcie handlowe między USA i Chinami i spowolnienie rozwoju emerging markets.