Chong rozważał wówczas czy nie pokryć strat inwestorów zaoszczędzonymi pieniędzmi i zamknąć biznes, ale ostatecznie postanowił trzymać się swoich założeń inwestycyjnych i dzisiaj Vanda, operujący z Singapuru, jest najlepszym na świecie funduszem hedgingowym. Od początku tego roku do końca lipca jego stopa zwrotu wyniosła 278 proc., wskazują dane firmy Eurekahedge monitorującej ponad 25 tysięcy funduszy.. Obecnie Vanda, (tak też nazywa się narodowy singapurski kwiat) ma aktywa o wartości prawie 200 milionów dolarów, a w ciągu pięciu chce dobić do pół miliarda. Inwestuje w fundusze ETF i ma ich ponad 100 w różnych klasach aktywów od surowców po obligacje rządowe i indeksy giełdowe.

Strategia funduszu zaliczana jest do „wysokooktanowych". Vanda inwestuje też w mocno lewarowane kontrakty terminowe. Można na nich dużo zarobić i dużo stracić. W 2017 r. Vanda zarobił 270 proc., ale w następnym roku stracił 49 proc.

-Zawsze istnieje ryzyko, że te wysokooktanowe strategie mogą nie wypalić, kiedy sytuacja rynkowa ułoży się niefortunnie- wskazuje Mohammad Hassan, cytowany przez Bloomberga analityk Eurekahedge dodając, że zmienność funduszu Vanda jest podobna jak w przypadku inwestowania w waluty cyfrowe. Zauważa też, że w 2016 i 2018 roku, kiedy rynki nie były łaskawe dla takich strategii fundusz Chonga nie stracił tyle ile mógł.

Od początku istnienia Vanda Global Fund średni zannualizowany zysk wynosi 40 proc.