Wskaźnik zaufania niemieckich przedsiębiorców do gospodarki ustanowił w lipcu kolejny rekord. Wzrósł do 116 pkt, ze 115,2 pkt w czerwcu. Była to już szósta jego zwyżka z rzędu.

Ekonomiści przeciętnie spodziewali się spadku publikowanego przez instytut Ifo indeksu do 114,9 pkt. Te oczekiwania nasiliły się po tym, jak w poniedziałek firma IHS Markit podała, że w lipcu zniżkował inny wskaźnik koniunktury nad Renem, PMI. Indeks monachijskiego instytutu odzwierciedla oceny przedsiębiorców dotyczące bieżącej sytuacji ekonomicznej oraz ich oczekiwania na najbliższą przyszłość. W lipcu wzrosły obie składowe wskaźnika Ifo, ale druga z nich jest jeszcze daleka od historycznych rekordów.

– Oceniając na podstawie historycznych zależności, indeks Ifo jest obecnie na poziomie zgodnym ze wzrostem niemieckiego PKB o 4 proc. rok do roku lub nawet wyższym – oceniła Jennifer McKeown, główna ekonomistka ds. europejskich w firmie analitycznej Capital Economics. Dla porównania, w I kwartale (to ostatnie dostępne dane) PKB Niemiec urósł o 1,7 proc. rok do roku.

McKeown przyznaje jednak, że takiego przyspieszenia wzrostu nadreńskiej gospodarki, jakie zwiastuje Ifo, nie należy się spodziewać. Według niej powiększy się ona w tym roku o 2,3 proc., po wzroście o 1,8 proc. w ub.r. To i tak wystarczyłoby, aby 2017 r. był pod tym względem najlepszy od 2011 r., gdy koniunkturę w Unii Europejskiej popsuł kryzys zadłużenia.