Obliczany przez instytut Ifo wskaźnik wzrósł po raz szósty z rzędu, do 116 pkt, ze 115,2 pkt w czerwcu. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się jego zniżki do 114,9 pkt.

Zwyżka indeksu Ifo jest tym większym zaskoczeniem, że w lipcu spadł inny wskaźnik koniunktury nad Renem, PMI.

- Obecny poziom indeksu Ifo jest, oceniając na podstawie historycznych zależności, zgodny z wzrostem niemieckiego PKB o 4 proc. rok do roku – oceniła Jennifer McKeown, główna ekonomistka ds. europejskich w firmie analitycznej Capital Economics.

Dla porównania, w I kwartale br. (to ostatnie dostępne dane) niemiecka gospodarka urosła o 1,7 proc. rok do roku. Zdaniem McKeown takie przyspieszenie wzrostu PKB, jak zwiastuje Ifo, jest nierealne, nadreńska gospodarka będzie nabierała impetu. Według Capital Economics powiększy się ona w tym roku o 2,3 proc.