A przecież nie miało tak być. Rosnące ceny konsumenckie miały ciążyć na przyszłych zyskach firm, zwłaszcza spółek technologicznych, zauważa Bloomberg.

Ale gdy się wnikliwiej weźmie pod lupę  indeks Standard&Poor's500 pojawia się inny obraz sytuacji.

Okazuje się, że ponownie dominują w nim giganty technologiczne.  I to one wpracowały prawie cały ostatni zysk tego wskaźnika.

Nawet najsilniejsza presja na ceny od dekady nie zdołała wstrząsnąć twierdzą FAAMG. W dniu, kiedy indeks cen producentów podskoczył najbardziej w historii i dzień po publikacji  dużo gorszego niż oczekiwano czerwcowego odczytu  cen konsumpcyjnych S&P500 zdołał zyskać 0,1 proc.

Jednak tylko osiem spółek, w tym grupa FAAMG (Facebook, Apple, Amazon, Microsoft i  Google należący do Alphabet) plus Netflix, , Nvidia i Tesla wypracowały połowę 7,6-proc. zwyżki S&P500 od 12 maja, wskazują dane Bespoke Investment Group, a ich waga w tym wskaźniku wzrosła do ponad 27 proc.