- Silny wzrost spodziewany w drugiej połowie roku może być uznany za skutek niskich poziomów produkcji dóbr i usług w czasie obowiązywania restrykcji gospodarczych. Restrykcje zostały już rozluźnione, a dla niektórych sektorów gospodarki zniesione kompletnie – twierdzi Timo Wollmershaeuser, szef działu prognoz w instytucie Ifo.

Analitycy tego instytutu spodziewają się, że PKB Niemiec spadnie w 2020 r. o 6,7 proc., a w 2021 r. wzrośnie o 6,4 proc. PKB na koniec 2021 r. powinien być więc zbliżony do tego z końcówki 2019 r. Średnia liczba osób bezrobotnych wzrośnie z 2,3 mln w 2019 r. do 2,7 mln w 2020 r. a w 2021 r. spadnie do 2,6 mln. Stopa bezrobocia może sięgnąć w tym roku 5,9 proc. (w 2019 r. wynosiła 5 proc.) a w 2021 r. spaść do 5,6 proc. Konsumpcja prywatna w Niemczech spadnie w 2020 r. o 6,4 proc. a inwestycje w sprzęt i maszyny aż o 19,9 proc. W budżecie ma się pojawić deficyt wynoszący 175,8 mld euro, który w przyszłym roku powinien spaść do 76,5 mld euro. Niemiecki eksport może spaść w 2020 r. o 13,3 proc. a import zmniejszyć się o 7,7 proc.