Klienci sklepów będą mogli zgłaszać za pomocą aplikacji ubrania, które zamierzają oddać. Chodzi jednak o odzież zakupioną w sklepach John Lewis, także w sklepie internetowym w ciągu ostatnich pięciu lat. Za każda oddaną w ten sposób sztukę będzie naliczana odpowiednia kwota. Kiedy klient „uzbiera" 50 funtów po odbiór ciuchów zgłosi się kurier. Potem przez internet zostanie przysłana równowartość sprzedanej odzieży w bonach podarunkowych John Lewis. - Szacujemy, że przeciętne gospodarstwo domowe w Wielkiej Brytanii ma odzież wartą około 4000 funtów, ale około 30 proc. tych ubrań nie było noszonych co najmniej rok – powiedział „Guardianowi" Martyn White, menedżer ds. zrównoważonego rozwoju w John Lewis.

Firma już odbiera od klientów zużyty sprzęt elektroniczny i meble (kanapy, łóżka itp.). Przekazuje je potem na cele charytatywne lub do recyklingu. Jeśli akcja z odzieżą się powiedzie to w przyszłości następnym etapem będzie zaoferowanie klientom możliwości przekazania pieniędzy za oddane ubrania na cele charytatywne.

Pomysł John Lewis jest pierwszym na Wyspach Brytyjskich systemem recyklingu odzieży, który wykorzystuje nowoczesną technologię i zapewnia użytkownikom zachęty finansowe.

Raport na temat skali odpadów wytwarzanych przez przemysł odzieżowy, opublikowany przez Ellen MacArthur Foundation, szacuje, że składowanie i utylizacja zużytej odzieży i tekstyliów domowych kosztuje brytyjska gospodarkę około 82 mln GBP rocznie.

John Lewis ma prawie 30 domów towarowych i kilka mniejszych sklepów na terenie Wielkiej Brytanii. W Polsce nie prowadzi działalności