W niemieckim przemyśle lepiej już było

Aktualizacja: 09.06.2019 09:41 Publikacja: 09.06.2019 09:30

W niemieckim przemyśle lepiej już było

Foto: Bloomberg

Produkcja przemysłowa w Niemczech zmalała w kwietniu o 1,8 proc. rok do roku, po zniżce o 0,9 proc. w marcu. Był to już siódmy spadek tego wskaźnika w ciągu dziewięciu miesięcy. Stabilizacja koniunktury nad Renem, której oznaki było widać w I kwartale, okazała się krótkotrwała. Bundesbank, choć jeszcze w grudniu spodziewał się wzrostu gospodarki Niemiec w tym roku o 1,6 proc., obciął tę prognozę do 0,6 proc.

Koniec I kwartału był dla niemieckiego przemysłu obiecujący. W lutym produkcja wzrosła o 0,2 proc. rok do roku, a marcowa zniżka była niewielka na tle poprzednich miesięcy. Po tamtych danych część ekonomistów ostrzegała, że biorąc pod uwagę ankietowe wskaźniki koniunktury w przemyśle, które w I kwartale malały, należy się liczyć z tym, że te zielone pędy ożywienia szybko zwiędną. Mimo to analitycy przeciętnie szacowali, że w kwietniu produkcja przemysłowa w Niemczech zmalała jedynie o 0,4 proc. rok do roku. Tymczasem wyniki niemieckiego przemysłu byłyby jeszcze gorsze, gdyby nie to, że tamtejszy urząd statystyczny włącza do niego również budownictwo, gdzie produkcja akurat rośnie.

Optymizmem nie napawają również dane dotyczące wymiany handlowej Niemiec, które także ukazały się w piątek. Eksport niemieckich towarów zmalał w kwietniu o 0,5 proc. rok do roku, po zwyżce o 2 proc. w marcu. To najsłabszy wynik od grudnia ub.r.

– Spadek produkcji sprzedanej przemysłu oraz eksportu w kwietniu wzmacniają obawy, że największa gospodarka strefy euro nie będzie w stanie utrzymać tempa rozwoju z I kwartału – ocenił Carsten Brzeski, ekonomista z banku ING. Odniósł się do zaskakujących danych, wedle których w pierwszych trzech miesiącach br. PKB Niemiec zwiększył się o 0,4 proc. kwartał do kwartału, po stagnacji lub spadku w poprzednich dwóch kwartałach. Brzeski zwrócił uwagę, że dekoniunktury w niemieckim przemyśle nie da się już tłumaczyć przejściowymi zaburzeniami w branży motoryzacyjnej i chemicznej. To raczej efekt spowolnienia w światowej gospodarce oraz międzynarodowym handlu.

Zdaniem Andrew Kenninghama, głównego ekonomisty ds. europejskich w firmie analitycznej Capital Economics, na to nakłada się jeszcze hamujący wzrost wydatków konsumpcyjnych w samych Niemczech. – Inaczej niż Bundesbank, oceniamy, że gospodarka Niemiec pozostanie apatyczna także w przyszłym roku – dodał Kenningham. Według prognoz Capital Economics w tym roku PKB Niemiec zwiększy się o 0,5 proc. – najmniej od 2009 r. – a w przyszłym zaledwie o 0,8 proc. Dla porównania, Bundesbank oczekuje przyspieszenia wzrostu w 2020 r. do 1,2 proc.

Pomimo silnych powiązań gospodarczych pomiędzy Polską a Niemcami zapaść w niemieckim przemyśle w niewielkim stopniu uderzyła jak dotąd w polskie firmy przemysłowe. GS

Gospodarka światowa
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Gospodarka światowa
UE nie wykorzystuje w pełni potencjału integracji
Gospodarka światowa
Netflix ukryje liczbę subskrybentów. Wall Street się to nie podoba
Gospodarka światowa
Iran nie ma jeszcze potencjału na prawdziwą wojnę
Gospodarka światowa
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach
Gospodarka światowa
Kiedy Indie awansują do pierwszej trójki gospodarek? Premier rozbudza apetyty