W roku finansowym 2016–2017 zysk firmy spadł aż o 82 proc., do 350 mln USD, bo przewoźnicy znad Zatoki Perskiej stanęli w obliczu poważnych gospodarczych i politycznych przeciwności po latach nieskrępowanego wzrostu obrotów i zysków.

Na zaostrzającą się i wyniszczającą konkurencję linii lotniczych o długodystansowe połączenia nałożyło się spowolnienie gospodarki tego regionu spowodowane spadkiem cen ropy. Prezes firmy szejk Ahmed bin Saeed al-Maktoum przyznał, że Emirates zaszkodziło opowiedzenie się Brytyjczyków za opuszczeniem Unii, ataki terrorystyczne w Europie, restrykcje przewozowe w USA, dewaluacja waluty i kłopoty branży naftowej. JB