Billa Harrisa, byłego szefa takich firm jak Pay Pal czy Intuit, to nie rusza. Uważa, że mamy do czynienia z potężnym klasycznym mechanizmem pompowania kursu, a przegranymi będą źle poinformowani kupujący” wciągnięci w spiralę zachłanności”. Dla Harrisa oznacza to wielki transfer majątku zwykłych rodzin do portfeli internetowych promotorów.

Przekonuje, iż bitcoin nie jest środkiem płatniczym, gdyż prawie nigdzie nie jest akceptowany, a skrajna zmienność wyklucza tę kryptowalutę jako sposób na ochronę wartości. – Kryptowaluta najlepiej może służyć jednemu: działalności przestępczej - grzmi menedżer.