To kolejny cios w brytyjski handel po roku spadku wydatków konsumpcyjnych spowodowanego rosnącymi cenami i słabym wzrostem płac. O ile najnowsze dane dotyczące płac i inflacji wskazują na nieśmiałą poprawę sytuacji w tych relacjach, to kolejnych kłopotów firmom handlowym przysporzyła pogoda. Właściciel domów towarowych Debenhams ostrzegł we wtorek o mniejszych zyskach z powodu słabego popytu na dobra uznaniowe.

W sklepach i w internecie sprzedaż spadła o 1,2 proc., dwa razy bardziej niż prognozowano. Bez uwzględniania paliw sprzedaż była mniejsza o 0,5 proc. i ten spadek też przekroczył prognozy. W supermarketach sprzedaż spadła o 0,6 proc., a na stacjach benzynowych o 7,4 proc., gdyż klienci z powodu złej pogody wybierali zakupy w sieci lub w lokalnych sklepach. Sprzedaż w internecie stanowiła w marcu 17,4 proc. całości, co jest poziomem rekordowym.