EBC z opóźnieniem odpalił bazookę

Program zakupu aktywów opiewający na 750 mld euro pokazuje, że Europejski Bank Centralny wreszcie dostrzegł ogromną skalę kryzysu.

Publikacja: 20.03.2020 05:00

Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, zapowiada, że EBC zrobi wszystko, by pomó

Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, zapowiada, że EBC zrobi wszystko, by pomóc gospodarce.

Foto: Bloomberg

Europejski Bank Centralny ogłosił, że w ramach walki ze skutkami pandemii koronawirusa rozpocznie program skupu aktywów wartych 750 mld euro. Program ma potrwać do końca roku i nosi nazwę: Pandemic Emergency Purchase Program (PEPP). W ramach PEPP będą skupowane obligacje państw strefy euro i dług korporacyjny. W programie zostaną uwzględnione również greckie obligacje, które pomijano w trakcie zakupów w ramach dotychczasowych programów QE.

– Nadzwyczajne czasy wymagają nadzwyczajnych działań. Nie ma limitów dla naszych zobowiązań wobec euro. Jesteśmy zdeterminowani, by wykorzystać pełny potencjał naszych narzędzi zgodnie z naszym mandatem – stwierdziła Christine Lagarde, szefowa EBC.

Naprawa błędów

Decyzja EBC o uruchomieniu programu skupu aktywów za 750 mld euro mocno kontrastuje z rozczarowującym posiedzeniem tego banku centralnego, które odbyło się w zeszłym tygodniu. EBC zostawił wówczas stopy procentowe bez zmian i ogłosił powiększenie programu QE (wartego 20 mld euro miesięcznie) o 120 mld euro, a także programy preferencyjnych pożyczek dla banków (w ramach mechanizmów LTRO i TLTRO). Uczucie rozczarowania pogłębiły też niezręczne wówczas słowa Christine Lagarde, błędnie odebrane przez rynki jako sygnał, że bank nie traktuje włoskiego długu jako priorytet. Ten błąd w komunikacji przyczynił się do tego, że rentowność włoskich obligacji dziesięcioletnich skoczyła z 1,25 proc. 12 marca do prawie 3 proc. 18 marca. W czwartek spadła do 1,7 proc.

Licząc łącznie z dotychczasowym programem QE, EBC będzie skupował obligacje za 116 mld euro miesięcznie.

– Nie wiemy, czy ktoś w EuroTower (siedzibie EBC) zadzwonił do Mario Draghiego, byłego prezesa EBC, ale ociąganie się z decyzjami już się skończyło. W krótkim terminie rynki finansowe i gospodarka wciąż będą zależne od tego, jak będzie rozwijała się pandemia i jakie środki podejmą rządy, by ją opanować. To zdeterminuje głębokość recesji. Strefa euro wreszcie jednak zrozumiała skalę kryzysu, co powinno ograniczyć załamanie i jest warunkiem wstępnym do szybkiego odbicia. Tak jak często w przeszłości, strefie euro (a w tym wypadku EBC) reakcja zajmuje trochę czasu – twierdzi Carsten Brzeski, ekonomista ING.

– Powiększony program QE i środki ogłoszone przez EBC w zeszłym tygodniu powinny mocno wspierać strefę euro. Spodziewamy się, że polityka EBC pozostanie ekstremalnie akomodatywna i będzie wspierała rynki. Mamy już też luzowanie polityki fiskalnej w strefie euro, co było jednym z kluczowych żądań Lagarde – wskazuje David Zahn, szef działu europejskich rynków długu we Franklin Templeton.

Globalne luzowanie

Rynki zaskoczył w czwartek też Bank Anglii. Obciął swoją główną stopę procentową o 15 pkt baz., do 0,1 proc. Powiększył też swój program QE o 200 mld funtów, do 645 mld funtów. Jego nowy prezes Andrew Bailey deklarował w poniedziałek, że Bank Anglii może wpompować „nieograniczone" fundusze w gospodarkę, by walczyć z kryzysem.

EBC zdecydował się na znaczące działania stymulacyjne nieco później niż wiele innych banków centralnych. Fed dwukrotnie obniżył już główną stopę procentową do przedziału 0–0,25 proc. i ogłosił w niedzielę program QE wart 700 mld USD. W tym tygodniu zapowiedział też, że będzie kupował obligacje amerykańskich spółek. W środę wieczorem ogłosił powstanie Money Market Mutual Liquidity Fund, który będzie zapewniał instytucjom finansowym pożyczki na kupowanie aktywów od pierwotnych funduszy rynku pieniężnego. Fundusze te, inwestujące m.in. w dług korporacyjny, doświadczyły w ostatnich tygodniach silnego odpływu kapitału. W programie tym jako zastaw dla pieniędzy pozyskiwanych od Fedu będą mogły być wykorzystywane akcje.

Fed wspiera również inne banki centralne w walce z kryzysem. W czwartek uruchomił dolarowe linie swapowe warte łącznie 450 mld USD. Udostępnił je dziewięciu innym bankom centralnym: Bankowi Rezerw Australii, Bankowi Centralnemu Brazylii, Bankowi Korei, Bankowi Meksyku, Władzy Monetarnej Singapuru, szwedzkiemu Riskbankowi, duńskiemu Nationalbankowi, norweskiemu Norges Bankowi oraz Bankowi Rezerw Nowej Zelandii. Ma to pomóc w utrzymaniu odpowiedniej podaży dolarów na rynkach.

Swój program QE ogłosił we wtorek Narodowy Bank Polski. Ma on objąć skup obligacji skarbowych „na dużą skalę". Rada Polityki Pieniężnej obniżyła wówczas stopy procentowe (referencyjną do 1 proc.).

Szwajcarski Bank Narodowy utrzymał w czwartek stopę depozytową na poziomie minus 0,75 proc., ale zwiększył interwencje na rynku walutowym.

Niemal codziennie jakiś bank centralny tnie stopy procentowe lub uruchamia inne programy stymulacyjne. W czwartek Bank Rezerw Australii po raz drugi w tym miesiącu obniżył główną stopę procentową. Spadła do rekordowo niskiego poziomu 0,25 proc. Ściął stopy również Bank Centralny Republiki Chińskiej (Tajwanu) – o 25 pkt baz., do 1,125 proc.

Gospodarka światowa
PKB USA rozczarował w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
Nastroje niemieckich konsumentów nadal się poprawiają
Gospodarka światowa
Tesla chce przyciągnąć klientów nowymi, tańszymi modelami
Gospodarka światowa
Czy złoto będzie drożeć dzięki Chińczykom?
Gospodarka światowa
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?
Gospodarka światowa
Nastroje w niemieckim biznesie nadal się poprawiają