Świat jest już myślami w ciężkiej recesji

Ropa poniżej 25 dolarów za baryłkę, frank w górę, powrót ostrych spadków na giełdy. Inwestorzy uwierzyli w najczarniejsze scenariusze.

Publikacja: 19.03.2020 05:25

Świat jest już myślami w ciężkiej recesji

Foto: AFP

Po wtorkowym odbiciu na rynki wrócił w środę strach i niepewność. Cena ropy gatunku WTI spadła poniżej 25 USD za baryłkę. Znalazła się więc najniżej od 2002 r. Umacniał się za to dolar. Za 1 USD płacono po południu 4,11 zł, czyli najwięcej od stycznia 2017 r. (Kurs polskiej waluty wobec euro zbliżył się do 4,5 zł, najwyższego poziomu od 2011 r., a wobec franka szwajcarskiego sięgnął rekordowego poziomu 4,275 zł za 1 CHF). Kurs funta brytyjskiego spadał do 1,18 dolara. Pomijając „błyskawiczny krach" z 2016 r., był on najniższy od 1985 r. Nerwowo było również na giełdach. WIG20 tracił na początku sesji 2 proc., by kilka godzin później zyskiwać ponad 2 proc., a następnie znów tracić. Niemiecki DAX spadał po południu o prawie 6 proc. Amerykański Dow Jones Industrial zniżkował na początku środowej sesji o 5,5 proc., po tym jak dzień wcześniej zyskał ponad 5 proc.

Szukanie gotówki

Fiskalne pakiety stymulacyjne ogłaszane przez rządy z całego świata nie uspokoiły więc rynków finansowych na dłużej. Inwestorzy nadal chłoną negatywne informacje i wyceniają scenariusze przewidujące globalną recesję. Inwestorzy pozbywają się nawet obligacji rządowych i złota. Rentowność amerykańskich papierów dziesięcioletnich sięgnęła w środę 1,1 proc., czyli najwyższego poziomu od kilku tygodni. Rentowność brytyjskich dziesięciolatek skoczyła do 0,8 proc. w środę z 0,55 proc. we wtorek. Rentowność podobnych papierów hiszpańskich wzrosła w tym czasie do 1,4 proc. z 0,9 proc.

– Mamy do czynienia z masową wyprzedażą płynnych aktywów, przez tych, którzy muszą pokryć kapitał wycofywany z funduszów. Bardzo wielu ludzi potrzebuje gotówki, a likwidowanie pozycji jest jedyną rzeczą, jaką mogą zrobić – twierdzi Mike Riddell, zarządzający funduszem w Allianz Global Investors.

– W odróżnieniu od 2008 r. to gospodarka a nie banki znajdują się na pierwszej linii kryzysu a pandemia osłabia spółki we wrażliwych sektorach. O ile więc uczestnicy rynku spieszą się, by delewarować, to banki potrzebują pieniędzy, by pożyczać spółkom, którym przepływ gotówki nagle się pogorszył. Potrzeba, by fundusze płynęły do gospodarki, prędko nie zniknie. O ile więc bezpośrednie skutki finansowe kryzysu mogą być mniej groźne niż w 2008 r., to będą odczuwalne długo – ocenia Kit Juckes, strateg z Societe Generale.

Regulatorzy próbują ograniczać skalę wyprzedaży na rynkach, wprowadzając częściowe zakazy krótkiej sprzedaży akcji. W ostatnich dniach zdecydowały się na to m.in.: Francja, Włochy, Hiszpania i Belgia. – Przestańcie sprzedawać na krótko brytyjskie aktywa! – ostrzegł w środę inwestorów Andrew Bailey, nowy prezes Banku Anglii. Wezwał on również firmy finansowe, by wstrzymały się z redukcjami zatrudnienia i ograniczyły premie dla menedżerów, jeśli będą szukały pomocy rządowej.

Patrząc w przepaść

Analitycy przedstawiają już coraz bardziej pesymistyczne prognozy dotyczące wpływu pandemii koronawirusa na gospodarkę. Eksperci Deutsche Banku spodziewają się spadku amerykańskiego PKB w drugim kwartale o 13 proc. (To dane annualizowane, czyli liczone kwartał do kwartału i mnożone razy cztery). PKB strefy euro może spaść, według nich, aż o 24 proc. Analitycy UBS spodziewają się natomiast, że dane o PKB Chin za I kwartał pokażą annualizowany spadek aż o 31 proc.! Chiński wzrost gospodarczy za cały 2020 r. może wynieść zaledwie 1 proc.

„W naszym scenariuszu rozwoju pandemii koronawirusa globalny wzrost gospodarczy zatrzymuje się w drugim kwartale. Później jednak odbija się w tempie 5 proc. Przy odbiciu dużej części aktywności gospodarczej w stosunkowo krótkim terminie, długoterminowe skutki gospodarcze powinny być ograniczone. Są jednak czynniki ryzyka w takim scenariuszu. Okres zaburzeń gospodarczych może być dłuższy, niż się spodziewano, co będzie zależało od potencjalnego rozszerzania się pandemii Covid-19" – piszą analitycy Oxford Economics.

Gospodarka światowa
UE nie wykorzystuje w pełni potencjału integracji
Gospodarka światowa
Netflix ukryje liczbę subskrybentów. Wall Street się to nie podoba
Gospodarka światowa
Iran nie ma jeszcze potencjału na prawdziwą wojnę
Gospodarka światowa
Izraelski atak odwetowy zamieszał na rynkach
Gospodarka światowa
Kiedy Indie awansują do pierwszej trójki gospodarek? Premier rozbudza apetyty
Gospodarka światowa
Biden stawia na protekcjonizm. Chce potroić cła na chińską stal