– Zdolność rządu do wykrywania procederów prania pieniędzy i uchylania się od podatków oraz finansowania terroryzmu to dobra rzecz – napisał Gates. – W tej chwili kryptowaluty są wykorzystywane m.in. do kupowania narkotyków, więc jest to technologia, która może prowadzić do śmierci w sposób dość bezpośredni – skwitował.

Kiedy użytkownik portalu Reddit zwrócił uwagę na to, że zwykła gotówka może być również wykorzystana do nielegalnych działań, Gates powiedział, że kryptowaluty wyróżniają się prostotą użycia w tego typu transakcjach. Miliarder posiłkował się przy tym przykładem płacenia okupu za porwanego. Różnica między tradycyjnym przekazaniem nieoznaczonych banknotów a transferem kryptowalut polega na tym, że w drugim przypadku nie występuje konieczność osobistego odbioru narażającego na przestępcę na zdemaskowanie.

Inne zagrożenie Gates dostrzega w działalności spekulantów na rynku, co pokrywa się ze zdaniem legendarnego inwestora, prywatnie dobrego znajomego Gatesa – miliardera Warrena Buffeta. – Jeżeli chodzi o kryptowaluty, mogę z dużą pewnością stwierdzić, że nie skończy się to dobrze – stwierdził niedawno Buffett, dodając, że nie wie, kiedy spodziewać się załamania. Ze zdaniem Buffeta i Gatesa zgadza się także Jack Bogle, założyciel funduszu Vanguard. Zapytany o kryptowaluty, stwierdził, że „bitcoina należy unikać jak ognia".

Jednak nie wszyscy inwestorzy są tak wrogo nastawieni do nowego rodzaju aktywów. Miliarder Mark Cuban uważa, że po utworzeniu „funduszu kryzysowego" można zainwestować do 10 proc. swoich oszczędności w ryzykowne aktywa, takie jak bitcoin i ethereum, zwłaszcza jeżeli jest się żądnym przygód. Dodaje, że należy inwestować tyle, ile można stracić.