Dyrektor wykonawczy MAE Fatih Birol powiedział w Tokio, że USA wyprzedzą Rosję pod względem produkcji surowca być może jeszcze w tym roku, a w przyszłym już na pewno. – Wzrost produkcji z amerykańskich łupków jest bardzo silny, USA wkrótce staną się producentem ropy numer jeden – powiedział agencji Reuters.

Wydobycie ropy w USA pod koniec zeszłego roku pierwszy raz od lat 70. wzrosło do ponad 10 milionów baryłek dziennie. Dzięki temu Stany wyprzedziły Arabię Saudyjską. Amerykański rząd poinformował na początku lutego, że do końca roku produkcja przekroczy 11 milionów baryłek, co oznaczać będzie prześcignięcie Rosji. Birol dodaje, że nie spodziewa się osiągnięcia szczytu produkcji w USA przed 2020 r. i że nie oczekuje jej spadku w ciągu najbliższych czterech do pięciu lat.

Birol zaznaczył jednocześnie, że wzrost produkcji był ostatnio silny nie tylko w Stanach Zjednoczonych. – Kanada, gdzie rośnie wydobycie ropy z piasków roponośnych, oraz Brazylia ze swoimi projektami to dwaj kolejni ważnych graczy na rynku – dodał.

MAE spodziewa się wzrostu ogólnoświatowego zapotrzebowania na ropę o około 1,4 miliona baryłek dziennie.