Kto stał za rebelią na Wall Street?

Akcja „wyciskania" krótkich pozycji mogła być sprytnie podsycana przez inwestorów instytucjonalnych. Jedne fundusze zarobiły w ten sposób na wyrządzeniu szkód drugim.

Aktualizacja: 06.02.2021 15:45 Publikacja: 06.02.2021 11:14

O spółce GameStop jeszcze kilka tygodni temu mało kto słyszał poza USA. W styczniu stała się ona „na

O spółce GameStop jeszcze kilka tygodni temu mało kto słyszał poza USA. W styczniu stała się ona „najgorętszą” firmą na świecie.

Foto: AFP

Nieczęsto widzimy miliarderów płaczących na wizji. Akcja „wyciskania" krótkich pozycji zajmowanych przez fundusze hedgingowe na akcjach spółek takich jak GameStop sprawiła, że mogliśmy zobaczyć to rzadkie zjawisko. – Problemem są ludzie siedzący w domach, otrzymujący czeki od rządu i handlujący akcjami – mówił w wywiadzie dla CNBC, ledwo powstrzymując łzy, Leon Cooperman, prezes funduszu Omega Advisors. Ten inwestycyjny weteran lamentował, że „niedoświadczeni" drobni inwestorzy wzięli na celownik „posiadających większą wiedzę" zarządzających funduszami i przynieśli im miliardy dolarów strat, pompując ceny akcji spółek, na których spadek grały fundusze.

To, co wydarzyło się w styczniu na Wall Street, jest już porównywane do ludowej rebelii. Oto bowiem grupa drobnych inwestorów zmówiła się na portalu społecznościowym Reddit przeciwko funduszom hedgingowym. Wielu z nich nie ukrywało, że chodzi im o utarcie nosa gigantom z Wall Street, do których mieli różne pretensje. Internet zalały memy obśmiewające to, że wielkie fundusze poniosły wielomiliardowe straty w wyniku działań grupki amatorów. Narzekania przedstawicieli branży finansowej na ten „terroryzm giełdowy" jedynie utwierdzały inwestorów z Reddita w tym, że ich atak był słuszny. „Możemy się zachowywać jak debile dłużej, niż wy możecie pozostać wypłacalni" – wyzłośliwiał się jeden z uczestników akcji „wyciskania".

Jeffrey Gundlach, założyciel firmy inwestycyjnej DoubleLine Capital, wskazuje, że siłę drobnym inwestorom dały czeki opiewające na 600 USD wysyłane do Amerykanów w ramach uchwalonego w grudniu programu stymulacyjnego. Wykorzystali oni rządowe wsparcie, podobnie jak wielkie banki i fundusze wykorzystywały kapitał płynący na rynki w ramach programów QE. – Mamy 2,1 mln ludzi, którzy jakoś się zorganizowali na portalu Reddit i uzyskali siłę nabywczą wartą 20 mld USD – zauważa Gundlach.

Czy jednak akcja „wyciskania" krótkich pozycji jest tylko „ludową rebelią"? Czy też może kryją się za nią potężniejsi gracze rynkowi? A jeśli ma ona drugie dno, to czy przebiegała tak jak ją zaplanowano, czy też wymknęła się inicjatorom spod kontroli?

Podejrzanie duże obroty

– Biorąc pod uwagę wielkość obrotów, którą widzieliśmy w zeszłym tygodniu, trudno jest mi uwierzyć w to, że mieliśmy do czynienia jedynie z inwestorami detalicznymi, którzy próbowali „wyciskać" krótkie pozycje – powiedział Bart Zhou Yueshen, profesor finansów w szkole biznesowej INSEAD. Istotnie, dzienne obroty na amerykańskim rynku akcji były w szczycie akcji „wyciskania" podobne, jak w najgorętszych dniach kryzysu w 2008 r. Zdaniem profesora Zhou do uderzenia przeciwko funduszom hedgingowym musieli się więc też przyłączyć inwestorzy instytucjonalni. – Instytucje nie są przecież głupie. Patrzą na okazje związane z „wyciskaniem" krótkich pozycji i mogą się do niego dołączyć – przypomina Zhou.

Podobnego zdania jest Carson Block, weteran branży funduszy hedingowych. (Jego fundusz Muddy Waters Capital jest znany z tego, że sprzedaje na krótko akcje chińskich spółek, które dopuszczają się oszustw). – Zastanawiam się, czy nie doszło do skoordynowanej akcji funduszy hedgingowych – powiedział Block w wywiadzie dla Bloomberg TV. Zwrócił uwagę na to, że bardzo dużo mówi się o tym, które fundusze poniosły straty w styczniu, a niewiele o tym, które mogły dużo zarobić na akcji „wyciskania". Block kilka tygodni wcześniej zaobserwował, jak próbowano „wycisnąć" jego fundusz Muddy Waters Capital z krótkich pozycji na akcje chińskiej spółki GSX Techedu Inc.

Spółka GameStop podaje na swojej stronie internetowej, że pokaźne udziały mieli w niej inwestorzy instytucjonalni. Co prawda w przypadku większości z nich dane pochodzą z końca września 2020 r., ale wskazują one wyraźnie, że wśród posiadaczy jej akcji były jedne z największych firm zarządzających aktywami. 30 września 13,7 proc. jej udziałów znajdowało się w rękach Fidelity, 11,3 proc. należało do BlackRocka, 7,6 proc. do The Vanguard Group, a 3,7 proc. do State Street Global Advisors. Być może do stycznia pozbyły się one przynajmniej części tych papierów, ale jeszcze 10 stycznia 2021 r. 12,9 proc. akcji GameStopu posiadała firma private equity RC Ventures 35-letniego miliardera Ryana Cohena. To właśnie wzrost udziałów RC Ventures w GameStopie był jednym z sygnałów skłaniających inwestorów z Reddita do rozpoczęcia „wyciskania" krótkich pozycji na akcjach tej spółki.

– Myślę, że to śmieszne, że fundusze hedgingowe lamentują z powodu tego, co robią codziennie. Przecież manipulują cenami akcji i uderzają w drobnych inwestorów. Krótka sprzedaż jest zdrowym elementem normalnego rynku akcji. Ale niektórzy ludzie sprzedawali na krótko akcje GameStopu, by manipulować ich kursem i wyrzucić spółkę z biznesu. To się zdarza cały czas – stwierdził w wywiadzie z Fox News Jordan Belfort, finansista aferzysta, na którego życiorysie oparto film „Wilk z Wall Street".

– Jeśli fundusze hedgingowe poważnie się sparzyły, to zaszkodził im ogień, które same rozpaliły. Jeśli można coś zrobić, to zakazać krótkiej sprzedaży, ale ja wierzę w wolny rynek. Jeśli ktoś zajmował krótkie pozycje na akcjach, to czemu miałby być chroniony przed swoją spekulacją? – powiedział Peter Hargreaves, miliarder będący właścicielem firmy inwestycyjnej Hargreaves Lansdown.

Ekscentryczny miliarder

W tle akcji „wyciskania" krótkich pozycji na GameStopie i kilku innych spółkach zwracały na siebie uwagę tweety miliardera Elona Muska. „Gamestonk!!" – napisał 26 stycznia, podając link do grupy WallStreetBets, której członkowie zmawiali się przeciwko funduszom hedgingowym. Część inwestorów brała jego tweeterowe sugestie za poważne wskazówki, w co inwestować. Gdy Musk napisał, że lubi Etsy, internetowy sklep z rękodziełem (kupił w nim „wełniany hełm Marsjanina Marvina dla psa"), akcje Etsy zyskały w krótkim czasie 7 proc. Gdy umieścił w swoim tweeterowym opisie hashtag #bitcoin, to ta kryptowaluta mocno poszła w górę. Gdy zamieścił mem przedstawiający okładkę fikcyjnego magazynu „Dogue" (pariodującą magazyn mody „Vogue"), kurs kryptowaluty dogecoin zyskał aż 800 proc. Zachwalał też grę „Cyberpunk 2077" w czasie, gdy kurs akcji CD Projektu mocno szedł w górę. (Krótkie pozycje na CD Projekcie miał m.in. fundusz Melvin Capital, który poniósł duże straty, grając na spadek cen akcji GameStopu). Zapowiedział również, że jeśli akcje GameStopu sięgną 1000 USD, to namaluje logo tej firmy na swojej następnej rakiecie, którą wyśle w Kosmos. Czy to już rynkowa manipulacja, czy tylko trollowanie?

Musk na swoim koncie na Twitterze zamieszczał też wpisy bezpośrednio krytykujące krótką sprzedaż akcji. „Nie możesz sprzedawać domów, których nie masz. Nie możesz sprzedawać samochodów, których nie masz. Ale »możesz« sprzedawać akcje, których nie posiadasz?! To jest bullshit – sprzedawanie na krótko to przekręt, który jest legalny jedynie z archaicznych powodów" – napisał 28 stycznia.

2 lutego, gdy akcje GameStopu doznawały ostrej przeceny (straciły w ciągu sesji aż 60 proc.), Musk poinformował, że na pewien czas będzie odpoczywał od Twittera.

Ten ekscentryczny miliarder ma swoje powody, by nie lubić funduszy hedgingowych, które angażują się w krótką sprzedaż. Jego firma Tesla była wielokrotnie w przeszłości celem ich ataków. Zdarzało się nawet, że podczas jednej sesji jej akcje traciły z tego powodu blisko połowę na wartości. Tesla przetrwała jednak te ataki i stała się największą pod względem kapitalizacji firmą motoryzacyjną świata. Jej akcje zyskały przez ostatnich 12 miesięcy około 460 proc. Musk, widząc, jak fundusze hedgingowe tracą miliardy na krótkich pozycjach na akcjach takiej spółki jak GameStop, mógł się dobrze bawić. Podsycał więc rynkowe zamieszanie, podpowiadając inwestorom z Reddita kolejne cele do zaatakowania. Czy jednak sam coś na tym zarobił? Obecnie nie ma na to żadnych dowodów i pewnie nie będzie.

Można się jednak spodziewać, że jeszcze długo po zakończeniu akcji „wyciskania" wśród finansistów z Wall Street będą krążyć najróżniejsze podejrzenia dotyczące tego, kto tak naprawdę stał za tym wielkim uderzeniem w fundusze hedgingowe.

Główni aktorzy dreszczowca „Jak grupa inwestorów-hobbystów rzuciła wyzwanie gigantom"

GameStop

¶ Spółka z Teksasu założona w 1984 r. i zajmująca się głównie sprzedażą gier komputerowych. W ostatniej dekadzie mocno podupadła, gdyż nie nadążała za rozwojem technologicznym. (Większość graczy ściąga bowiem gry bezpośrednio z internetu, a nie kupuje w sklepach stacjonarnych). W 2019 r. miała 6,5 mld USD przychodów i blisko 471 mln USD straty netto. Fundusze hedgingowe zajmowały w ostatnich miesiącach na jej akcjach duże krótkie pozycje, czyli grały na mocny spadek wartości spółki. Część inwestorów detalicznych uznała jednak, że GameStop wciąż ma potencjał rozwoju.

Reddit

¶ Amerykański portal społecznościowy istniejący od 2005 r. Zajmuje 18. miejsce w rankingu najczęściej odwiedzanych witryn internetowych na świecie prowadzonym przez Alexa Internet. Reddit jest znany z tego, że stosuje dużo mniejszą cenzurę od „mainstreamowych" portali, takich jak Facebook. Przyciąga więc użytkowników niebojących się kontrowersyjnych tematów i gotowych na spektakularne działania w sieci. Właścicielem Reddita jest spółka Advance Publications, a w ostatnich latach przyciągał on inwestycje m.in. chińskiego koncernu Tencent czy takich celebrytów, jak Snoop Dogg i Jared Leto.

WallStreetBets

¶ Grupa na portalu Reddit poświęcona inwestycjom w akcje. To tam inwestorzy detaliczni zmawiali się by, „wyciskać" krótkie pozycje na akcjach GameStopu i szeregu innych spółek, a także „pompować" cenę srebra i kursy kryptowalut. Symbolem grupy jest ubrany w garnitur i ciemne okulary ludzik z fryzurą przypominającą tę, jaką miał młody Donald Trump. Do członków tej grupy przylgnęła więc opinia zwolenników „alternatywnej prawicy", a media zaczęły ich nazywać „białymi suprematystami" – choć reprezentują oni szersze spektrum poglądów. Wśród członków grupy jest wielu młodych traderów, którzy sami siebie nazywają ironicznie „autystami".

Robinhood

¶ Spółka będąca operatorem popularnej w USA aplikacji do handlu akcjami. W 2020 r. miała 13 mln użytkowników i obracała aktywami wartymi 20 mld USD. Znaczna większość transakcji przeprowadzanych za jej pomocą opiewała na 1000–5000 USD. Pod koniec stycznia wprowadziła ograniczenia w handlu akcjami GameStopu i 50 innych spółek. Inwestorzy mogli kupować tylko po jednej akcji GameStopu dziennie. Pojawiły się podejrzenia, że fundusze hedgingowe, a także Biały Dom naciskały na Robinhooda, by wprowadził te ograniczenia. Prezes Vlad Tanev zaprzeczył, by doszło do nacisków. Jego spółka w kilka dni zebrała jednak od inwestorów instytucjonalnych 3,4 mld USD na rozwój.

Melvin Capital

¶ Fundusz hedgingowy, który miał duże krótkie pozycje, m.in. na GameStopie i CD Projekcie. Stracił w styczniu z tego powodu 53 proc. wartości. Musiał się ratować 2,75 mld USD pożyczki od kilku innych funduszy. Jego szef Gabriel Plotkin kupił kilka tygodni wcześniej dwa sąsiadujące ze sobą domy na Florydzie za 44 mln USD. hk

Gospodarka światowa
Kiedy Indie awansują do pierwszej trójki gospodarek? Premier rozbudza apetyty
Gospodarka światowa
Biden stawia na protekcjonizm. Chce potroić cła na chińską stal
Gospodarka światowa
Rosja/Chiny. Chińskie firmy i banki obawiają się sankcji?
Gospodarka światowa
Dolar tworzy problem dla banków centralnych
Gospodarka światowa
Dlaczego ten zrządzający uwziął się na kosmetycznego giganta L’Oreala
Gospodarka światowa
Wzrost PKB Chin lepszy od oczekiwań