Chiny. Xi Jinping dał gospodarce ideologiczną kotwicę

Meandry myśli chińskiego przywódcy „na temat socjalizmu z chińską charakterystyką w Nowej Erze" mają wyznaczać ekonomiczny puls ChRL.

Publikacja: 20.01.2018 12:17

Czyja myśl ekonomiczna jest teraz na topie w Chinach? Kogo cytują akademiccy eksperci w tym gospodarczym supermocarstwie? Thomasa Picketty'ego? Nouriela Roubiniego? Yanisa Varoufakisa? A może „klasyków" w stylu Johna Maynarda Keynesa czy Miltona Friedmana? Wszystkich przyćmił Xi Jinping, prezydent ChRL i zarazem przywódca Komunistycznej Partii Chin. Na określenie jego myśli ekonomicznej zagraniczne media ukuły już określenie „Xiconomika", nawiązujące do „Abenomiki" (polityki gospodarczej japońskiego rządu kierowanego przez Shinzo Abego).

Lepiej niż Mao

W październiku 2017 r. na kongresie KPCh wpisano do statutu partii jako oficjalną ideologię „myśl Xi Jinpinga na temat socjalizmu z chińską charakterystyką w Nowej Erze". Xi został tym samym postawiony na jednym poziomie z Mao Zedongiem, przywódcą ChRL w latach 1949–1976, mającym w oficjalnej propagandzie niemal boski status. Frakcja Xi Jinpinga kontynuowała potem ofensywę i w grudniu oficjalnie ogłoszono również jego przywództwo w dziedzinie myśli ekonomicznej. Partyjni oficjele na Centralnym Ekonomicznym Spotkaniu Roboczym odbytym 18–20 grudnia 2017 r. uznali „myśl ekonomiczną Xi Jinpinga dotyczącą socjalizmu z chińską charakterystyką w Nowej Erze" za jedyną zasadę nadającą kierunek decyzjom ekonomicznym państwa.

– Pierwszy raz od utworzenia blisko 100 lat temu Komunistycznej Partii Chin przywódca partii zostaje wyznaczony na najwyższego twórcę i arbitra w sprawach ekonomicznych. Nawet wszechpotężny Mao Zedong skupiał się głównie na sprawach politycznych i militarnych. Finanse oraz ekonomię pozostawiał ekspertom, takim jak planiści ekonomiczni Chen Yun i Li Xiannian, a także premierowi Zhou Enlaiowi – zauważa Willy Wo-Lap Lam, ekspert Jamestown Foundation.

Zajęcie przez Xi Jipinga pozycji najwyższego ekonomicznego lidera jest elementem procesu konsolidowania przez niego władzy. Stanął na czele partii pod koniec 2012 r., a prezydentem ChRL został w 2013 r. Przez ostatnie kilka lat zdołał poważnie osłabić wewnątrzpartyjnych rywali, a służyła temu ostra kampania antykorupcyjna oraz propagandowa. – Namaszczenie się Xi Jinpinga na faktycznego „cara ekonomicznego" nastąpiło po marginalizacji premiera Li Keqianga, będącego wcześniej głównym decydentem na tym polu. Odchodząc od liczącej 40 lat tradycji rozpoczętej w okresie reform i polityki otwartych drzwi, Li nie stał się szefem partyjnej Centralnej Grupy Kierowniczej ds. Finansów i Ekonomii w latach po XVIII Kongresie Partii z 2012 r. Ta pozycja została zajęta przez Xi, który jest jednocześnie przewodniczącym innej grupy decydenckiej, Centralnej Grupy Kierowniczej na rzecz Wszechstronnego Pogłębiania Reform, którą stworzono w 2013 r. – przypomina Wo-Lap Lam.

Czy Xi Jinping dał się jednak poznać jako ekonomista? Żadnych teoretycznych prac ekonomicznych nie stworzył, gdyż nie jest ekonomistą z wykształcenia. Studiował w latach 1975–1979 inżynierię chemiczną na pekińskim Uniwersytecie Tsinghua. Jedną piątą programu studiów stanowiło uczenie się marskizmu-leninizmu-maoizmu, praca na wsi w „czynie społecznym" oraz „uczenie się od Armii Ludowo-Wyzwoleńczej". W 1985 r., gdy był już partyjnym działaczem, wysłano go na dwa tygodnie do USA. Mieszkał na farmie w stanie Iowa, u amerykańskiej rodziny, i uczył się, jak wygląda życie zwykłych ludzi w "wolnym świecie". W latach 1998–2002 podyplomowo studiował filozofię marksistowską na Uniwersytecie Tsinghua. Zdobył też tytuł doktora prawa, ale niektórzy zarzucają mu plagiat pracy dyplomowej. Xi Jinping ma na swoim koncie dwie książki: wydane na międzynarodowych rynkach jako „The Governance of China" (w Polsce jako „Innowacyjne Chiny" i „Chińskie marzenie"). Stanowią one jednak zbiór jego przemówień. A przemówienia te mają specyficzną, propagandową poetykę. „Realizacja naszego wielkiego marzenia zasadza się na wielkiej sprawie socjalizmu o specyfice chińskiej, który znajdował się w centrum wszystkich teorii i praktyk partyjnych, poczynając od rozpoczęcia reform i polityki otwarcia na świat. Stanowi on fundamentalne dokonanie naszej partii i naszego narodu, które zostało osiągnięte dzięki niezliczonym trudnościom i za niezwykle wysoką cenę. Szlak socjalizmu o specyfice chińskiej stanowi jedyną drogę do modernizacji socjalistycznej i do zapewnienia lepszych warunków życia społeczeństwu" – mówił Xi, otwierając XIX zjazd KPCh. A teraz wielu partyjnych oficjeli uczy się tych formułek na pamięć...

W myśli ekonomicznej Xi Jinpinga da się jednak wyodrębnić kilka głównych motywów. Przede wszystkim to nacisk na znalezienie równowagi między rozwojem gospodarczym a utrzymaniem stabilności politycznej (czyli kontroli partii nad społeczeństwem i gospodarką). To stabilność polityczna ma być głównym celem polityki gospodarczej. Wzrost gospodarczy nie może być zbyt wolny, bo to prowadziłoby do zaburzeń socjalnych. Nie może być też zbyt szybki, bo towarzyszyłoby temu powstawanie rynkowych baniek, których pęknięcie wywoływałoby wybuchy niezadowolenia społecznego. Chiny mają przewodzić w nowoczesnych gałęziach światowej gospodarki, ale jednocześnie postęp techniczny trzeba okiełznać, by nie zagrażał monopolowi informacyjnemu partii ani jej roli w gospodarce. Xi Jinping podkreśla więc wielokrotnie, że zależy mu nie tyle na szybkości wzrostu gospodarczego, ile na jego jakości. Wzrost ma więc mniej zależeć od tradycyjnych gałęzi gospodarki, takich jak przemysł ciężki, a bardziej od tych nowoczesnych, takich jak sektor IT. Trzeba przy tym wydawać więcej pieniędzy na edukację, walkę z biedą i ochronę środowiska. Do kwestii zadłużenia w chińskiej gospodarce należy podchodzić ostrożnie, tak żeby nie sprowokować wybuchu nowego kryzysu. Przy okazji można też powsadzać do więzień skorumpowanych oficjeli partyjnych (oczywiście najlepiej z konkurencyjnej frakcji).

Wszystko to w chińskich warunkach jest dosyć rozsądne, ale trudno przypisać tę strategię samemu Xi Jinpingowi. Równie dobrze można by ją uznać za myśl premiera Li Keqianga czy innych partyjnych oficjeli. Tak się bowiem składa, że elementy tej strategii realizowano, jeszcze zanim Xi Jinping doszedł do władzy. Po wybuchu światowego kryzysu chińskie kierownictwo partyjno-państwowe musiało wypracować nowy model społeczno-gospodarczy. I postawiło wówczas na budowanie jakości wzrostu gospodarczego i transformację gospodarki z opartej w ogromnej części na eksporcie w opartą w większym stopniu na konsumpcji. Xi Jinping po prostu oficjalnie uznał tę strategię za trafną i godną użyczenia jej swojego nazwiska. Oraz wyznaczył jej ambitne cele. Chiny mają więc dążyć do budowy „umiarkowanie zasobnego społeczeństwa pod każdym względem" (ten termin można oczywiście różnie interpretować) do 2021 r., zbudowania „nowoczesnego i wszechstronnie rozwiniętego państwa chińskiego" do 2049 r. oraz w dłuższym terminie realizacji „Marzenia Chińskiego, czyli doprowadzenia do wielkiego odrodzenia narodu i państwa".

Mądrość etapu

Komunistyczna Partia Chin jest wciąż oficjalnie partią marksistowsko-leninowsko-maoistowską, ale wydaje się, że z dawnych nauk zachowała jedynie wiarę w dyktaturę oraz światopogląd materialistyczny (o czym może świadczyć duża liczba milionerów i miliarderów w jej szeregach). Chiny od ponad 40 lat odchodzą od komunizmu i tworzą hybrydowy ustrój nazwany przez francuskich ekonomistów Antoine'a Bruneta i Jeana-Paula Guicharda „totalitarnym kapitalizmem". Uznanie myśli Xi Jinpinga za główny drogowskaz w polityce gospodarczej można więc uznać za kolejną część tej transformacji. Sama partia komunistyczna tłumaczy to „mądrością etapu". W latach 1949–1978 słuszna więc była obłędna maoistowska polityka, później słuszne było otwarcie na kapitalizm, a teraz słuszna jest ideologia nowego etapu.

„Stale ewoluujące zasady KPCh często przeczyły sobie nawzajem. Od idei globalnej integracji, stawianej wyżej niż państwo do dzisiejszego ekstremalnego nacjonalizmu, od pozbywania się własności prywatnej i wszelkich klas wykorzystujących do dzisiejszego promowania i zachęcania kapitalistów do zapisywania się do partii. Wczorajsze zasady zostały postawione do góry nogami w dzisiejszej polityce, z dalszymi zmianami oczekiwanymi nazajutrz. Nie ma znaczenia, jak często KPCh zmienia swe zasady, cel pozostaje jasny: zdobywanie i utrzymywanie władzy oraz podtrzymywanie absolutnej kontroli nad społeczeństwem" – czytamy w „Komentarzach na temat Partii Komunistycznej".

Gospodarka światowa
Najbogatszy 1 procent Amerykanów ma prawie 45 bln dolarów. Dzięki zwyżce cen akcji
Gospodarka światowa
Sam Bankman-Fried skazany na 25 lat więzienia
Gospodarka światowa
Firma Trumpa jest już spółką memiczną
Gospodarka światowa
Reddit do odstrzału, prześladowca przecenił akcje
Gospodarka światowa
Jen najsłabszy wobec dolara od 1990 roku. Czas na interwencję?
Gospodarka światowa
Kakao drożeje szybciej niż Bitcoin