Gospodarka Niemiec zanotowała w II kwartale spadek o 0,1 proc., a niektóre dane wywołały zaniepokojenie, że w III kwartale może dojść do recesji. Ekonomiści stwierdzają zwykłe, że do niej dochodzi na podstawie przynajmniej dwóch kolejnych kwartałów spadku. Kilka instytutów badania koniunktury zapowiedziało w ostatnim tygodniu, że w III kwartale dojdzie do recesji.
„Niemiecka gospodarka przechodzi słaby okres, ale na razie nie jest spodziewany większy spadek czy wyraźniejsza recesja — stwierdził resort gospodarki z Berlina we wrześniowym raporcie. — Jednak wskaźniki nie wskazują również na gospodarczy zwrot” — dodał.
Tempo gospodarki zmalało, bo eksport zależny od sektora przemysłowego znajduje się w recesji częściowo na skutek konfliktów w handlu i niepewności związanych z brexitem. Resort stwierdził, że eksport stracił główny impet, ale konsumpcja sektora publicznego i prywatnego stanowi dostrzegalne wsparcie dla gospodarki.
Sektor budownictwa ma się dobrze, z kolei przemysł i energetyka wypadają słabo — uznano w raporcie i dodano, że na razie nie ma widoków na poprawę w przemyśle po jego kiepskim starcie w III kwartale. Z opublikowanych kilka dni temu danych wynika, że zmalały zamówienia w przemyśle, a także jego produkcja.
Minister finansów Olaf Scholz zapewnił 11 września w parlamencie, że rząd jest gotowy „wpompować wiele miliardów euro” w gospodarkę dla przeciwdziałania istotniejszemu zwolnieniu wzrostu, a kraj musi podejmować śmiałe działania w walce ze zmianą klimatu, zanim będzie za późno.