Odbudowa rynku pracy zajmie lata

Poziom aktywności ekonomicznej w Polsce za dwa lata będzie już wyraźnie wyższy niż przed pandemią, ale zatrudnienie wciąż może być niższe.

Publikacja: 21.12.2020 05:14

Odbudowa rynku pracy zajmie lata

Foto: Adobestock

W nadchodzącym roku aktywność w polskiej gospodarce zwiększy się o 4,2 proc., po zniżce o 3,1 proc. w 2020 r. Rok później PKB ponownie wzrośnie o 4 proc., dzięki czemu na koniec 2022 r. będzie już o 5 proc. większy, niż był przed wybuchem pandemii Covid-19.

Jeszcze jedna fala Covidu

To pierwsze średnioterminowe prognozy dla polskiej gospodarki sporządzone przez Polski Instytut Ekonomiczny. „Parkiet" poznał je przed zaplanowaną na poniedziałek publikacją. Model, na którym bazują, PIE przygotował we współpracy z prof. Aleksandrem Welfe z Uniwersytetu Łódzkiego, jednym z najwybitniejszych polskich ekonometryków. Ekonomiści z PIE planują aktualizować swoje przewidywania dwa razy do roku.

Scenariusz zarysowany przez PIE opiera się na założeniu, że antyepidemiczne ograniczenia aktywności ekonomicznej będą się pojawiały cyklicznie co najmniej do końca I kwartału 2021 r. „Po stopniowym wygaszeniu drugiej fali epidemii z przełomu października i listopada 2020 r. spodziewamy się pojawienia się jeszcze jednego znaczącego wzrostu liczby zakażeń (kolejnej fali), który wymusi ponowne wprowadzenie silniejszych obostrzeń" – tłumaczą w raporcie Jakub Sawulski i jego zespół. W ich ocenie od połowy II kwartału dotkliwe dla gospodarki restrykcje nie będą już potrzebne.

GG Parkiet

Ich prognozy należą do umiarkowanie optymistycznych. Wśród analityków z instytucji finansowych, którzy aktualizowali ostatnio swoje przewidywania na 2021 r., większego odbicia PKB Polski oczekują m.in. zespoły PKO BP, BGK, Santandera i Banku Millennium (patrz wykres), mniejszego zaś zespoły mBanku, Credit Agricole i Citi Handlowego. Dwa lata wzrostu gospodarki w tempie około 4 proc., w połączeniu z dość płytką recesją w 2020 r., wyróżniałyby jednak Polskę na tle innych państw UE. „Prognozy międzynarodowych instytucji wskazują, że PKB strefy euro do końca 2022 r. nie osiągnie poziomu sprzed pandemii. Przewiduje się, że spośród gospodarek rozwiniętych jedynie USA oraz Niemcy w tym horyzoncie osiągną poziom PKB obserwowany w 2019 r." – tłumaczą analitycy PIE. „To oznacza, że kryzys gospodarczy wywołany epidemią nie zatrzyma konwergencji poziomu rozwoju Polski do Europy Zachodniej" – dodają.

Ożywienie bez pracy

W ich ocenie kołem zamachowym odbicia PKB w latach 2021–2022 będzie istotny wzrost wydatków konsumpcyjnych. To z kolei będzie pokłosiem znaczącego wzrostu oszczędności gospodarstw domowych w trakcie pandemii. Perspektywy rynku pracy ekonomiści PIE oceniają bowiem dość pesymistycznie. Ich zdaniem Polskę czeka tzw. jobless recovery (ożywienie bez pracy), zjawisko zaobserwowane m.in. w USA po globalnym kryzysie finansowym. „Odbudowa rynku pracy po kryzysie będzie trwała dłużej niż odbudowa PKB" – przewidują ekonomiści PIE. Stopa bezrobocia rejestrowanego, która przed pandemią wynosiła 5,4 proc., a od czerwca stale utrzymuje się na poziomie 6,1 proc., w świetle prognoz PIE podskoczy wkrótce do około 6,5–7 proc. Na koniec 2021 r. wróci do 6,1 proc., a rok później znajdzie się na poziomie 5,3 proc. Nawet wtedy zatrudnienie w Polsce (liczba osób pracujących) będzie niższe niż przed pandemią.

Analitycy PIE przyznają jednak, że spadek zatrudnienia w tym okresie będzie nie tylko konsekwencją pandemii i konieczności restrukturyzacji części firm, ale też czynników demograficznych: dezaktywizacją części osób zbliżających się do wieku emerytalnego.

Gospodarka krajowa
Problemów rolnictwa nie da się zasypać pieniędzmi
Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Polski eksport zaraz złapie zadyszkę
Gospodarka krajowa
Co nam dała Unia, co jeszcze można poprawić
Gospodarka krajowa
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa, Polska zieloną wyspą
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Gospodarka krajowa
Nie ma chętnych do władz PFR?
Gospodarka krajowa
Zagraniczne firmy już lepiej oceniają Polskę