Strach tłumi popyt równie mocno jak restrykcje

Już w październiku, choć galerie handlowe były czynne, obroty w sklepach wyraźnie spadły.

Publikacja: 24.11.2020 05:14

Strach tłumi popyt równie mocno jak restrykcje

Foto: Adobestock

Jak podał w poniedziałek GUS, sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym (czyli w cenach stałych) zmalała w październiku o 2,3 proc. rok do roku, po zwyżce o 2,5 proc. we wrześniu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się zniżki tego wskaźnika, ale przeciętnie tylko o 0,7 proc. W porównaniu z wrześniem sprzedaż oczyszczona z wpływu czynników sezonowych była w październiku o 2,1 proc. niższa. – Oznacza to, że była niższa o 4,1 proc. niż w lutym, ostatnim miesiącu przed silnym wpływem pandemii na sytuację w handlu – wyliczył Krystian Jaworski, ekonomista z Credit Agricole Bank Polska.

Inwestycje w mieszkania

Choć w październiku rząd zaostrzał już antyepidemiczne restrykcje w związku z drugą falą Covid-19, ich bezpośredni wpływ na sprzedaż detaliczną – którą GUS mierzy tylko w sklepach zatrudniających co najmniej dziesięć osób – był niewielki. Jej październikowy spadek ekonomiści wiążą głównie z samoograniczeniem konsumentów oraz ich mniejszą mobilnością.

– Najsilniej ograniczona została sprzedaż paliw (o 13,4 proc. rok do roku), co odzwierciedla mniejszą mobilność społeczeństwa, widoczną także w mniejszym ruchu aut osobowych. Silnie, o 9,7 proc. rok do roku, spadła też sprzedaż odzieży i obuwia – zauważył Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.

GG Parkiet

Zmniejszona mobilność Polaków, podobnie jak wiosną, przełożyła się też na wzrost popytu na sprzęt RTV i AGD oraz meble. W październiku ich sprzedaż wzrosła o 11,9 proc. rok do roku, najbardziej od lipca, po 9,7 proc. we wrześniu. – To jest związane ze zwiększonym zakresem pracy zdalnej oraz wykorzystywaniem przez gospodarstwa domowe okresu zmniejszonej mobilności do przeprowadzenia remontów mieszkań i domów – ocenił Jaworski.

Druga fala mniej dotkliwa

Listopad ze względu na zamknięcie większości sklepów w galeriach handlowych poskutkuje jeszcze głębszym spadkiem sprzedaży detalicznej. Analitycy mBanku oceniają, że może on być nawet dwucyfrowy. Na domiar złego wyniki sprzedaży detalicznej nie odzwierciedlają w pełni zmian szeroko rozumianej konsumpcji, która obejmuje też mniejsze jednostki handlowe, a także sprzedaż usług. Antyepidemiczne restrykcje w największym stopniu dotykają zaś właśnie sektora usługowego. I w tym przypadku, jak wynika z zapowiedzi rządu, będą obowiązywały do końca roku. Ale nawet gdyby popyt na usługi załamał się równie mocno jak w II kwartale, to za sprawą płytszego spadku popytu na towary konsumpcja w IV kwartale nie tąpnie tak mocno jak wiosną, gdy sprzedaż detaliczna malała nawet o 23 proc. rok do roku. – Podtrzymujemy naszą ocenę, że skutki ekonomiczne drugiej fali pandemii będą słabsze niż pierwszej – mówi Maliszewski.

Ekonomiści przeciętnie oceniają, że spadek PKB w IV kwartale wyniesie 4–5 proc. rok do roku, o połowę mniej niż w II kwartale. W ten scenariusz wpisują się opublikowane w poniedziałek wyniki produkcji budowlano-montażowej. W październiku zmalała ona o 5,9 proc. rok do roku po zniżce o 9,8 proc. we wrześniu. Przy tym na aktywność w budownictwie w październiku negatywnie wpływał układ kalendarza. Miniony miesiąc liczył o jeden dzień roboczy mniej niż październik ub.r., podczas gdy wrzesień miał o jeden dzień roboczy więcej niż rok wcześniej. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych produkcja budowlano-montażowa zmalała w październiku o 3,4 proc. rok do roku, po zniżce o 10,6 proc. we wrześniu.

Gospodarka krajowa
Niepokojąca stagnacja w inwestycjach
Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów