Ceny surowców rolnych mają kluczowe znaczenie nie tylko dla producentów rolnych. Ceny mleka, jaj, cukru śledzą wszyscy producenci żywności, ceny zbóż wpływają także na koszty produkcji mięsa. Oczywiście mają także znaczenie dla końcowego konsumenta, który sunie z wózkiem po sklepie. Wysokie globalne ceny żywności dały się zauważyć także ostatnio, gdy wywindowały wartość krajowego eksportu żywności. Według szacunków Ministerstwa Rolnictwa eksport w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy był już wart 17,4 mld euro, a w całym roku na pewno przekroczy 25 mld euro.

Żywność jednak będzie tanieć, co widać po prognozowanym spadającym indeksie FAO. W październiku miał 176 punktów, w styczniu analitycy oczekują ok. 172 pkt.

Największe emocje budziły ostatnio ceny mleka i jaj. Eksperci zgodnie prognozują – do końca roku mleko będzie drożało. W porównaniu z cenami wrześniowymi, bo takie są najświeższe oficjalne dane GUS, na koniec listopada mleko podrożeje o 3 proc. Po nowym roku zapowiadane są nieznaczne spadki. – Światowy rynek mleka najprawdopodobniej wszedł w spadkową fazę cyklu i w kolejnych kwartałach będziemy obserwować spadek cen produktów mlecznych, w szczególności masła – mówi Jakub Olipra, ekonomista banku Credit Agricole. Duży globalny popyt na mleko, sery i masło zapobiegnie zdecydowanym spadkom cen, dużo taniej może być dopiero w połowie roku.

Podobnie będą kształtowały się ceny jaj. W porównaniu z wrześniem ceny na koniec listopada będą o ok. 25 proc. wyższe. Producenci zarabiają na skokowym wzroście eksportu po aferze z fipronilem. – Odbudowa stad kur niosek w UE może pozwolić na powrót cen do poziomów zbliżonych do długookresowego trendu pod koniec pierwszego kwartału 2018 r. – mówi Mariusz Dziwulski z PKO BP. Ceny nie spadną, jeśli wróci ptasia grypa.

Podrożeje sezonowo pszenica. – W kolejnych miesiącach na krajowym rynku zbóż należy się spodziewać sezonowego wzrostu cen – zapowiada Marta Skrzypczyk z BGŻ BNP Paribas. Niekorzystna pogoda wpłynęła na wysokość plonów kukurydzy i jakość ziarna. Zdaniem Przemysława Oknińskiego z Alior Banku mimo spadków cen kukurydza może być droższa niż przed rokiem. Zapowiadają się też spokojne podwyżki cen bydła – o 4 proc. na koniec stycznia 2018 r. wobec cen z września. Zdecydowane spadki czekają natomiast ceny drobiu, na koniec stycznia o przeszło 7 proc. Wieprzowina także pójdzie w dół. – Przewidujemy, że spadki w czwartym kwartale będą głębsze, niżby wynikało to z czynników sezonowych – zapowiada Grzegorz Rykaczewski, analityk BZ WBK. Producentów słodyczy ucieszą ceny cukru, które pozostaną w trendzie spadkowym dzięki zniesieniu kwot w UE.