Po fali krytyki, jaka spłynęła na Ministerstwo Klimatu i Środowiska po opublikowaniu projektu ustawy znoszącej korzystny systemu rozliczeń za wyprodukowane nadwyżki prądu dla osób, które zainwestują w przydomową fotowoltaikę po 2021 r., w rządzie widać rozłam. Cytowany przez BiznesAlert.pl wiceminister Ireneusz Zyska poinformował, że data wprowadzenia zmian, czyli 1 stycznia 2022 r., to nie jest jednak data ostateczna.

Wcześniej na łamach „Rzeczpospolitej" Bartłomiej Orzeł, pełnomocnik premiera ds. programu Czyste Powietrze, zaproponował, by system opustów pozostawić dla tych osób, które zdecydują się jednocześnie na instalację paneli słonecznych i pompy ciepła. W ostatnim czasie 20 proc. beneficjentów programu Czyste Powietrze postanowiło zamienić stary piec węglowy na pompę ciepła. - To ważny element walki o poprawę jakości powietrza w naszym kraju. A wiadomo, że inwestycja w pompy ciepła jest najkorzystniejsza, gdy gospodarstwo domowe ma tani prąd z własnej instalacji fotowoltaicznej. Dlatego będę zabiegał w resorcie klimatu, a potem w parlamencie, by zmiany systemu rozliczeń prosumentów ominęły osoby inwestujące w najczystsze źródło ciepła. Mam tutaj sojusznika w postaci byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz - zadeklarował Orzeł.

Obecnie funkcjonujący system opustów polega na tym, że prosument oddaje do sieci niewykorzystaną przez siebie energię, wyprodukowaną przez instalację fotowoltaiczną, a później może ją odebrać w innym terminie (do 80 proc.) – np. zimą. Resort klimatu proponuje, by system opustów zastąpić nowym mechanizmem rozliczeń dla prosumentów, którzy wejdą na rynek od 2022 r. Według nowych zasad prosument będzie sprzedawał niewykorzystaną energię na rynku i kupował potrzebną energię, gdy produkcja z paneli okaże się niewystarczająca. Jak wynika z obliczeń, cena zakupu energii będzie jednak zdecydowanie wyższa niż sprzedaży nadwyżek prądu, co istotnie obniży opłacalność inwestycji w przydomową fotowoltaikę. Dla osób, które już korzystają z paneli słonecznych, system rozliczeń pozostanie niezmieniony.

Część ekspertów alarmuje, że nowy system może zahamować dalszy rozwój fotowoltaiki w Polsce. Inni przekonują, że rozwój ten nie może w nieskończoność opierać się wyłącznie na dotacjach.