Inwestycje prywatne w Polsce na tle krajów UE zawsze nieco kulały, a w ostatnich latach te negatywne tendencje jeszcze się pogłębiły. Na koniec 2018 r. ich wartość sięgnęła ok. 13,5 proc. PKB, co jest najniższym poziomem od co najmniej 10 lat – wynika z analizy danych ogłoszonych ostatnio przez Eurostat.

Gorzej niż w Polsce sytuacja w ubiegłym roku wyglądała tylko w Grecji i Luksemburgu. Dla porównania w Czechach inwestycje prywatne (liczone jako nakłady ogółem w gospodarce po odliczeniu wydatków sektora general government) sięgnęły 22 proc. PKB, w Irlandii – 22,9 proc. PKB. – W Polsce mamy do czynienia z trwale niskim poziomem inwestycji i mało optymistycznymi prognozami co do możliwości odwrócenia tego trendu w najbliższych latach – ocenia Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan. Konfederacja przedstawiła we wtorek raport „Jak przyspieszyć inwestycje prywatne". – Nie ma tu żadnego cudownego lekarstwa, które jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko by zmieniło. Z naszego raportu wynika, że potrzebne są raczej kompleksowe działania w różnych dziedzinach gospodarki – wyjaśnia Baczewski. Lewiatan przedstawił więc 34 rekomendacje, dotyczące różnych obszarów biznesowego życia. Szczególnie istotne jest zapewnienie stabilności prawa, poprawa jego jakości, przyspieszenie spraw sądowych, zwiększenie mobilności pracowników, zmiany w podatkach dotyczące ograniczenia negatywnego wpływu formy podatku i sposobu ustalenia podstawy opodatkowania, budowa gospodarki cyfrowej, mądra polityka energetyczna, wspieranie fintechów czy ułatwienie dostępu do finansowania inwestycji. Zdaniem Lewiatana wdrożenie w życie tych rekomendacji przyczyniłoby się do podwojenia czy nawet potrojenia inwestycji w ciągu 10 lat.

– Rzeczywiście nie ma prostej odpowiedzi, jak zachęcić firmy do większych wydatków prorozwojowych – mówi nam Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Warto jednak zwrócić uwagę, że rewolucja podatkowa z ostatnich dwóch–trzech lat, która miała na celu walkę z przestępczością podatkową, dotknęła w zasadzie wszystkich firm. W szybkim tempie zaczęły wchodzić w życie nowe regulacje, nowe rozwiązania systemowe, takie jak JPK, split payment czy zmiany w podatkach dochodowych. Wzrosły obciążenia administracyjne i efektywne stawki podatkowe, a przed nami kolejne wielkie zmiany np. likwidacja 30-krotności - to także duży skok kosztów pracy dla przedsiębiorstw. Moim zdaniem inwestycje ruszą, gdy firmy przyzwyczają się do funkcjonowania w nowych warunkach, a państwo stanie się bardziej przewidywalne - podsumowuje Benecki.