Jak oszacował wstępnie GUS, w I kwartale produkt krajowy brutto Polski zwiększył się o 4,6 proc. rok do roku, po 4,9 proc. w poprzednim kwartale. Ankietowani przez „Parkiet" pod koniec kwietnia ekonomiści przeciętnie oceniali, że PKB zwiększył się w tym czasie o 4,4 proc. W tym kontekście środowy odczyt nie jest dużą niespodzianką. Ale gdy kwartał się zaczynał, ekonomiści przewidywali, że przyniesie wyhamowanie wzrostu PKB do 4,1 proc. rok do roku. Nawet najwięksi optymiści w naszej ankiecie nie liczyli się z wynikiem na poziomie 4,6 proc.
O tym, że polska gospodarka zachowuje impet, najlepiej świadczy oczyszczony z wpływu czynników sezonowych wzrost PKB w ujęciu kwartał do kwartału: wyniósł 1,4 proc., w porównaniu z 0,5 proc. w IV kwartale. To jeden z najlepszych wyników ostatnich lat. W latach 2017–2018 r., które były okresem nienotowanego od dekady boomu w polskiej gospodarce, rosła ona średnio w tempie 1,2 proc. kwartał do kwartału.
Gdyby w kolejnych kwartałach gospodarka utrzymywała tempo wzrostu z I kwartału, w całym 2019 r. PKB mógłby urosnąć o około 5,7 proc., po 5,1 proc. w 2018 r. Taki scenariusz jest nierealny, ale zarazem – jak napisali w komentarzu do środowych danych ekonomiści PKO BP – „oczekiwane jeszcze niedawno wyraźne spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce prawdopodobnie nie nastąpi w tym roku".
Dobra koniunktura nad Wisłą kontrastuje z sytuacją w zachodniej Europie. Opublikowane również w środę dane Eurostatu pokazały, że PKB strefy euro po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych zwiększył się w I kwartale br. o 1,2 proc. rok do roku, tak samo jak w IV kwartale ub.r. Wolniej gospodarka strefy euro rozwijała się ostatnio w 2013 r., gdy wychodziła z recesji związanej z kryzysem zadłużeniowym. PKB Niemiec, największego odbiorcy polskiego eksportu, wzrósł w I kwartale o zaledwie 0,7 proc. rok do roku, po 0,6 proc. w ostatnich trzech miesiącach ub.r.
PKB Polski w takim ujęciu, tzn. po wyeliminowaniu efektów sezonowych, zwiększył się w I kwartale również o 4,6 proc. (taka zbieżność danych odsezonowanych i surowych jest rzadka), tak samo jak w poprzednim. Spośród 20 krajów UE, które opublikowały już rachunki narodowe za I kwartał br., szybciej niż Polska rozwijały się tylko Węgry i Rumunia.