Przemysł omija bariery podażowe

Firmy zgłaszają bezprecedensowe problemy z dostawami komponentów, ale produkcji to nie zatrzyma.

Publikacja: 05.05.2021 05:15

Przemysł omija bariery podażowe

Foto: Adobestock

Solidny popyt na towary przemysłowe w połączeniu z niedoborem niektórych komponentów, opóźnieniami w dostawach, brakami kadrowymi i drożejącymi surowcami winduje ceny w polskim przemyśle jak nigdy wcześniej.

Taki obraz sytuacji maluje PMI, wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw. W kwietniu, jak podała we wtorek firma IHS Markit, indeks spadł do 53,7 pkt z najwyższego od początku 2018 r. poziomu 54,3 pkt w marcu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się zwyżki PMI do 55 pkt.

Kwietniowy odczyt PMI nie jest jednak jednoznacznie rozczarowujący. Każdy wynik powyżej 50 pkt oznacza teoretycznie, że w odczuciu ankietowanych menedżerów logistyki sytuacja w przemyśle przetwórczym poprawia się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy można interpretować jako miarę tempa tej poprawy. W tym świetle w kwietniu polski przemysł rozwijał się – nie licząc marca – najszybciej od niemal trzech lat. Była to głównie zasługa wzrostu wartości zamówień zagranicznych, który należał do najwyższych w ostatnich siedmiu latach.

Pracowników przybywa

Szczegóły ankiety, na której bazuje PMI, sugerują, że największym problemem polskim producentów są obecnie opóźnienia w dostawach komponentów. W historii badań IHS Markit w Polsce, sięgającej 1998 r., opóźnienia te nigdy nie rosły szybciej niż dziś. W kwietniu około 44 proc. badanych firm zgłosiło, że czas oczekiwania na dostawy wydłużył się w stosunku do marca, gdy z kolei taką zmianę odnotowało 37 proc. firm.

Długi czas oczekiwania na materiały i komponenty oraz absencje pracowników związane z epidemią Covid-19 sprawiły, że zaległości produkcyjne polskich firm zwiększyły się najbardziej od co najmniej 2003 r. (wcześniej IHS Markit o to nie pytał). Aby sprostać popytowi, który zwiększył się po raz piąty z rzędu, przedsiębiorstwa przemysłowe upłynniały zapasy i zwiększały zatrudnienie. Wskaźnik zatrudnienia w sektorze wzrósł w kwietniu najbardziej od połowy 2018 r.

GG Parkiet

Na narastające problemy firm z zaopatrzeniem wskazują również badania ankietowe realizowane przez NBP (tzw. szybki monitoring), których wyniki ukazały się w piątek. Pokazują one, że w I kwartale br. po raz pierwszy od co najmniej 2010 r. odsetek przedsiębiorstw, które mają zbyt małe zapasy półproduktów, przekroczył odsetek firm, które swoje zapasy oceniają jako zbyt duże.

Ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska oceniają jednak, że ankietowe badania koniunktury „mogą przeszacowywać negatywny wpływ wąskich gardeł w łańcuchach dostaw na rzeczywistą aktywność w polskim przetwórstwie". Według nich produkcja przemysłowa nad Wisłą będzie w kolejnych miesiącach szybko rosła, przyczyniając się do odbicia PKB Polski w 2021 r. aż o 4,6 proc., a nie o 3,6 proc., jak dotąd sądzili.

Wystrzał inflacji

Konsekwencją ograniczeń podażowych w przemyśle w warunkach solidnego popytu będzie jednak prawdopodobnie szybszy wzrost cen towarów. To przyczyni się do wzrostu inflacji ogółem, którą w Polsce ostatnio napędzały głównie ceny usług.

Według IHS Markit już w kwietniu ceny produkcji sprzedanej przemysłu wzrosły najbardziej w historii badania. Aż 78 proc. ankietowanych firm zgłosiło podwyżki cen w stosunku do marca. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacują, że wskaźnik cen producentów obliczany przez GUS (PPI) wzrósł w kwietniu o 4,9 proc. rok do roku, najbardziej od 2012 r., po 3,9 proc. w marcu.

Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów
Gospodarka krajowa
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli