Poranek maklerów: WIG20 osuwa się coraz niżej

Publikacja: 06.12.2017 09:22

Poranek maklerów: WIG20 osuwa się coraz niżej

Foto: Bloomberg

CDM Pekao

Analiza techniczna WIG20

Obraz techniczny indeksu WIG20 sygnalizuje próbę zakończenia spadkowej korekty w trendzie wzrostowym. Proces ten, jak na razie, nie przedstawia się szczególnie interesująco, a popytowa inicjatywa z ostatnich dwóch dni ograniczyła się do oddalenia notowań od minimów aktualnych spadków (2 371 pkt.). Poziom ten wyznacza kluczowe w krótkim terminie wsparcie – jego ewentualne i wciąż prawdopodobne przełamanie stworzy techniczne przesłanki do rozwinięcia wyprzedaży w oparciu o zarysowanie kolejnej fali. W scenariuszu alternatywnym, do poprawy konfiguracji technicznej dojdzie dopiero w przypadku powrotu w ramy średnioterminowego kanału wzrostowego, którego dolne ograniczenie plasuje się obecnie na poziomie 2 475 pkt. Taki ruch w praktyce oznaczałby również powrót powyżej wstęgi średnich EMA21 – EMA50 (obszar 2 453 – 2 462 pkt.).

Piotr Neidek, DM mBank

Otoczenie zewnętrzne przestaje sprzyjać warszawskim indeksom we wzrostach, jednakże ani mWIG40 ani WIG20 jak na razie się tym nie przejmują. Benchamrk średnich spółek zamknął się powyżej 4770 a dzięki wyrysowaniu marubozu hossy, dzisiaj z lepszej pozycji startują byki. Kluczowym poziomem wsparcia na najbliższe godziny jest 4732 i jeżeli mWIG40 ma utrzymać korzystny układ kresek, to dzisiaj poziom ten powinien zostać obroniony. Jeżeli jednak niedźwiedzie prześlizgną się poniżej wtorkową podłogę, wówczas pojawi się lokalny sygnał sprzedaży zachęcający do zaatakowania kilkumiesięcznych minimów. W ciekawej sytuacji przebywa WIG, który także zdołał zamknąć się powyżej kreski jednakże na wykresie nie pojawiła się żadna dodatkowa formacja wspierająca zwolenników grania długich pozycji. Wprawdzie indeks wciąż się broni powyżej dwusetki zaś dolne ograniczenie kanału spadkowego pozostaje utrzymane, to jednak do zainicjowania efektywnego impulsu wymagane jest pokonanie 63k. Na korzyść kontynuacji odbicia przemawia okienko czasowe, które aktywowane zostało podczas poniedziałkowej sesji jednakże ewentualne cofnięcie się poniżej 61631 wymusiłoby rewizję prognoz dla WIGu. Patrząc na otoczenie zewnętrzne problematyczny staje się złoty mianowicie zatrzymanie procesu aprecjacji naszej waluty i zbudowanie podwójnego dna przez USDPLN, generuje wysokie ryzyko zmiany trendu na rynku walutowym. Wprawdzie klasycznych sygnałów kupna jak na razie nie widać zarówno na dolarze jak i euro, jednakże możliwość zbudowania średnioterminowej konsolidacji na ww. crossach zapewne stanowiłoby pretekst do wyciągnięcia w czasie korekty na rynku akcji. DAX nadal ma aktywne sygnały sprzedaży, DJIA jest po silnej zwyżce i wszedł w etap lokalnej korekty zaś MSCI EM ponownie zostało spacyfikowane przez ursusów podczas wczorajszej sesji.  Wszystko to sprawia, że WIGi będą miały mocno pod górę jednakże wziąwszy pod uwagę fakt, iż WIG oraz WIG20 mają już za sobą korekcyjne swingi, to w tak niesprzyjających okolicznościach jakie panują poza GPW, należałoby pozostać optymistycznie nastawionym do naszego rynku.

Krzysztof Pado, DM BDM

Sama w sobie wczorajsza sesja, jeśli spojrzeć tylko to na zmianę notowań WIG20, nie była zbyt pasjonująca (+0,2%, 2407,7 pkt). W obrębie spółek wchodzących w skład indeksu było natomiast dużo ciekawiej – z jednej strony wyraźnie ciążył kurs KGHM (- 4%), tracący w ślad za miedzią (wczoraj -4%, dziś minimalnie w górę o poranku). Z drugiej mieliśmy zyskujący Cyfrowy Polsat czy Lotos, które rosły po ok. 5%. Na największych globalnych rynkach nastroje były wczoraj lekko spadkowe. DAX zniżkował na zamknięciu o 0,1%. S&P500 stracił z kolei 0,4%, co było trzecią spadkową sesją z rzędu (pierwsza taka seria od sierpnia). Dziś rano nastroje są dość słabe. Kontrakty na DAX tracą ok. 1%, na mniejszych minusach są ich odpowiedniki na S&P500. Na czerwono notowana jest większość indeksów w Azji. Do najsłabszych należy Nikkei225, tracąc blisko 2,0%. To trzecia spadkowa sesja z rzędu japońskiego indeksu, po tym jak zbliżono się do szczytu z początku listopada (technicznie na wykresie rysuje się bardzo wyraźnie formacja podwójnego szczytu). Na WIG20 po przełamaniu wsparcia w okolicy 2410-20 pkt i dalszym spadku poniżej bariery 2400 pkt, ten pierwszy poziom stał się krótkoterminowych oporem. Dzisiejszy słabszy sentyment na świecie stawia pod znakiem zapytania możliwość kolejnej próby jego przebicia (byku podejmowały takie próby przez dwie ostatnie sesje). Kalendarium makroekonomiczne jest dziś dość ubogie. O 14.15 publikowany jest raport ADP, będący przedsmakiem piątkowego raportu z rynku pracy w USA.

Piotr Kuczyński, DI Xelion

Wall Street we wtorek musiała odpowiedzieć na pytanie, czy bardzo słabe zachowanie giełd (szczególnie NASDAQ) w poniedziałek było tylko wypadkiem przy pracy, czy może jednak, mimo końca roku, rynek wejdzie w fazę korekty.

W USA opublikowano we wtorek (podobnie jak w wielu innych krajach) ostateczny odczyt indeksu PMI dla sektora usług. Wyniósł w listopadzie 54,5 pkt. (oczekiwano spadku z 55,3 na 54,7 pkt.). Opublikowany też indeks ISM dla usług (bardziej poważany niż indeks PMI). On wyniósł 57,4 pkt. (oczekiwano spadku z 60,1 na 59,1 pkt.). Pojawił się też bilans handlu zagranicznego (deficyt w październiku 48,7 mld USD – oczekiwano 47,5 mld).

Sesja na rynku akcji rozpoczęła się dość niepewnie. Odbijał po poniedziałkowej przecenie NASDAQ, co w pewnym momencie pociągnęło za sobą S&P 500. W połowie sesji siła tego odbicia zupełnie znikła i indeks S&P 500 wrócił do poziomu neutralnego, gdzie czekał na końcową rozgrywkę. Rozstrzygnęły ją na swoją korzyść niedźwiedzie. S&P 500 stracił 0,37%, a NASDAQ 0,19%. Spadki były niewielkie, ale zachowanie rynku potwierdziło, że czekanie na zmiany podatkowe już nie wystarczy do bicia rekordów.

We wtorek w Polsce zakończyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Zanosiło się, że będzie to klasyczne nie-wydarzenie, bo oczywiście stopy się nie zmieniły. Czekano jedynie na to, czy wysoki poziom inflacji zaostrzy ton komunikatu lub/i wypowiedzi członków RPP. Nie pojawiło się nic, co mogłoby zmienić obraz rynku, wiec spadek EUR/USD doprowadził do półprocentowej zwyżki USD/PLN i niewielkiej, kosmetycznej wręcz zwyżki CHF/PLN. EUR/PLN równie kosmetycznie spadł.

GPW we wtorek znowu wykazywał chęci do gry pod prąd. Indeksy na innych giełdach europejskich stabilizowały się na poziomie neutralnym, a nie spadały, czego można było oczekiwać w wyniku słabej sesji na Wall Street. To nie było najmniejszą zachętą dla naszego rynku akcji, a jednak indeksy od początku sesji rosły.

Widać było, że obóz byków nie ma zamiaru poddać się bez walki. Sprzyjały bykom rosnące kontrakty na amerykańskie indeksy. Odnotować trzeba, że WIG20 rósł mimo ponad trzyprocentowego spadku ceny akcji KGHM (odejmował z indeksu ponad 0,25 pkt. proc.). Końcówka sesji była jednak słaba. WIG20 zyskał jedynie 0,15%. Lepiej wyglądał MWIG40 (+ 0,67%).

Te próby podniesienia WIG20, której szkodził zarówno spadek cen akcji KGHM jak i niepewna sytuacja na rynkach globalnych, dają szansę na mocniejsze odbicie, ale tylko wtedy, jeśli pozwoli na to atmosfera na rynkach globalnych. Dzisiaj o poranku nastroje w Azji były bardzo słabe. Spadki indeksów na Wall Street w połączeniu z przeceną miedzi rzuciły cień na giełdy globalne.

Giełda
Sezon wynikowy otwarty
Giełda
Wpływ danych na rynek
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
GPW pod silną presją spadkową
Giełda
Podwójny szczyt WIG20 i spadki w USA
Giełda
Powiew stagflacyjnego scenariusza i rozczarowujące prognozy spółek powodują spadki