Na półmetku poniedziałkowych notowań indeks WIG20 notowany był prawie 2,5 proc. pod kreską. Krajowe indeksy zniżkują w ślad za pozostałymi europejskimi rynkami akcji, na których zdecydowanie więcej mają do powiedzenia sprzedający. Kolor czerwony jest obecny zarówno na zachodnioeuropejskich giełdach, jak i rynkach z naszego regionu. Głównym powodem pogorszenia nastrojów są rosnące obawy inwestorów z możliwym bankructwem Evergrande, chińskiego giganta z branży deweloperskiej. Jego upadek mógłby mieć konsekwencje sięgające dużo dalej niż chiński rynek nieruchomości. Kluczowa dla losów dzisiejszej sesji będzie zapewne postawa inwestorów handlujących na amerykańskich rynku akcji, gdzie handel jeszcze nie wystartował. Kontrakty na amerykańskie indeksy nie pozostawiają jednak większych złudzeń, że trzeba się liczyć z negatywnych scenariuszem wydarzeń.

W Warszawie wyprzedaż najmocniej odczuwają posiadacze akcji dużych spółek z WIG20, które prawie wszystkie znalazły się na celowniku sprzedających. Mając na uwadze zasięg zniżek, negatywnie wyróżniają się walory spółek wydobywczych JSW (-8,7 proc..) i KGHM (-4,2 proc.), którym ciążą spadki cen surowców. Przecen nie minęła tez banków i CD Projektu. Chętnie pozbywano się też walorów rafinerii i energetycznych, co przekłada się na ich 4-5 proc. przecenę. Negatywnym nastrojom na rynku opierają się jedynie akcje Dino i Cyfrowego Polsatu, które notowane są na lekkich plusach.

Sprzedający zdominowali również handel w segmencie małych i średnich spółek, dlatego w na szerokim rynku zdecydowanie przeważa kolor czerwony. Jedynie co dziesiąta handlowana spółka notowana jest na plusie.