Początek notowań przebiegał zdecydowanie pod dyktando sprzedających. Pod naporem podaży akcji w kolejnych godzinach handlu krajowe indeksy tylko pogłębiły straty. WIG20 zatrzymał się dopiero 3,3 proc. pod kreską, zaliczając najsłabszą sesję od sześciu miesięcy. Źródła negatywnych nastrojów należało upatrywać w ogólnym pogorszeniu nastrojów na największych zagranicznych parkietach. Po solidnych zwyżkach w poprzednich tygodniach najwyraźniej giełdy dojrzały do głębszej korekty.
Sprzedający byli jednak najbardziej aktywni na giełdach z rynków wschodzących naszego regionu, gdzie spadki głównych indeksów sięgały aż 3–4 proc. Największa wyprzedaż miała miejsce w Stambule i Moskwie. Biorąc pod uwagę sytuację geopolityczną z ostatnich dni, słabość tych rynków nie powinna nikogo dziwić. Tyle że przy okazji obrywa się innym parkietom z tego samego koszyka, jak np. GPW.
W Warszawie inwestorzy najchętniej pozbywali się spółek z WIG20, które w komplecie zakończyły notowania pod kreską. Liderem przeceny była papiery CD Projektu, na których realizowano zyski po bardzo udanym lipcu. Sprzedający byli też bardzo aktywni na papierach spółek energetycznych i banków, które z racji wagi w indeksie mają duże znaczenie dla inwestorów z zagranicy.
Negatywne nastroje dały też o sobie znać w segmencie spółek o mniejszej kapitalizacji, choć skala przeceny była tutaj ograniczona. Nie uchroniło to jednak zdecydowanej większości firm z szerokiego rynku akcji przed spadkiem.