Wczorajsza sesja była pierwszym sygnałem ostrzegawczym dla naszego rynku. Dziś mamy kolejny. O ile bowiem jeszcze w pierwszej godzinie handlu można było mieć nadzieję, że WIG20 obierze kierunek na północ, tak w południe nie było już wątpliwości kto dominuje na rynku. Kolor czerwony na GPW świeci bowiem coraz mocniej. WIG20 o godz. 12 tracił 0,6 proc. Mało optymistycznie wygląda także sytuacja w gronie średnich i małych firm. Zarówno bowiem mWIG40, jak i sWIG80 jest pod kreską.

Nie pomaga nam sytuacja zewnętrzna. Czerwono jest bowiem niemal w całej Europie. Słabo prezentuje się przede wszystkim niemiecki DAX, który jest 0,7 proc. pod kreską. Nieco lepiej wypada francuski CAC40, jednak i on traci na wartości. W tym przypadku mowa jest o przecenie rzędu 0,4 proc.

Spadki, których świadkami byliśmy już wczoraj, to efekt napięcia politycznego na linii Stany Zjednoczone – Korea Północne. Biorąc pod uwagę, że na razie brakuje argumentów do kupowania akcji (chociażby w postaci danych makroekonomicznych) to trzeba się liczyć z nerwowością na rynkach. Oczywiście sytuacja może się zmienić wraz z początkiem notowań na Wall Street. Na to jednak trzeba jednak jeszcze trochę poczekać.

Wśród spółek z warszawskiego rynku dobrze prezentuje się m.in. Alior Bank, który drożej ponad 2 proc. Jest to pokłosiem m.in. lepszych od oczekiwań wyników spółki za II kwartał.