Aktywność nie była duża, a przebieg sesji spokojny. Rozdanie było jednak udaną próbą zaprzeczenia spadkom z końcówki poprzedniego tygodnia zdominowanej przez szum polityczny i przesunięcia na rynku walutowym, z osłabieniem złotego włącznie. W istocie sam powrót WIG20 nad 2350 pkt. był zaprzeczeniem słabości z ostatniego piątku, co przełożyło się na zredukowanie lokalnej przewagi strony podażowej. Pochodną zamknięcia sesji na poziomie 2360 pkt. jest ulokowanie WIG20 dokładnie w połowie lokalnej półki, której granicami są szczyt w rejonie 2387 pkt. i dołek w rejonie 2328 pkt. Uwzględniając obecną zmienność indeksu mierzoną wskaźnikiem ATR z 14 sesji dzisiejszy finał rozdania właściwie gwarantuje przeniesienie uspokojenia rynku na kolejny dzień i zredukowanie napięcia, które pojawiło się w ostatni piątek. Tylko technicznie patrząc rynek znalazł się w położeniu, które nie pozwala na poważne prognozy. Zanegowanie wybicia z konsolidacji w strefie 2350-2250 pkt. zostało zneutralizowane, ale nie zostało zneutralizowane zawahanie popytu okazanego, gdy WIG20 zbliżył do strefy 2424-2400 pkt., gdzie psychologiczna bariera spotyka się z najwyższą wartością indeksu bieżącego roku i najwyższym punktem fali wzrostowej trwającej od drugiej połowy listopada do pierwszej połowy maja. Dla technicznie zorientowanych graczy dobrym uzupełnieniem neutralnego położenia indeksu są wskazania podstawowych oscylatorów, które nie dają przewagi żadnej ze stron rynku. Całość obrazu sumuje się do oceny narzucającej czekanie na sesję, w trakcie której podaż i popyt będą mogły na nowo policzyć się w ważnym punkcie wykresu.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ SA

e-mail: [email protected]